Rynek w Pszczewie:
Tłumy na rynku
Nic dziwnego, że władze Pszczewa podjęły decyzję, że w czasie epidemii jarmarku nie odbędzie. W minionych latach podczas niektórych występów na pszczewskim rynku bawiło się kilka tysięcy ludzi.
Czekali na jarmark turyści i sami pszczewianie. Wakacje w Pszczewie dzieli się na czas przed i po jarmarku. Spokojny na co dzień rynek wypełniał się straganami, na których wystawiano produkty rękodzielnicze. Była oryginalna biżuteria, szydełkowe obrusy, kolorowe poduszki, lniana, ręcznie farbowana odzież, ale i góralskie kapcie i cygańskie patelnie. Można było kupić różne miody prosto z pasieki. Pod Domem Szewca co roku rzeźbiarze wystawiali swe prace. Aby nie tracić czasu na oczach zwiedzających brali do ręki dłuto i młotek i rozpoczynali następne.
Bez disco-polo
Po obejściu straganów warto było zatrzymać się przy scenie. Chociaż Jarmark Magdaleński ma być świętem sztuki ludowej organizatorzy wybierali muzykę bardzo różnorodną. Sporo było folku i dobrego rocka. Obowiązywała zasada - na Jarmarku Magdaleńskim nie usłyszysz disco-polo.
Co jeszcze ciekawego się wydarzy
Gdyby nie ograniczenia związane z epidemią lato w Pszczewie byłoby pełne imprez. W tym momencie wiemy, że w lipcu odbędą się jeszcze cztery: koncert włoskich coverów, koncert smyczkowy, Puchar Polski Strongman i Festiwal Smaków Food Trucków. A jeśli chodzi o sierpień, wszystko zależy od sytuacji epidemicznej.
Polecamy również państwa uwadze:
Polub nas na fb
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?