Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Takie odkrycia występują u nas niezwykle rzadko. A zdarzyły się na jednej działce w okolicy Rokitna w Lubuskiem

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Obydwa te obiekty znajdują się w pewnej odległości od siebie więc nie należy ich łączyć w jeden zespół - zaznaczają archeolodzy
Obydwa te obiekty znajdują się w pewnej odległości od siebie więc nie należy ich łączyć w jeden zespół - zaznaczają archeolodzy Muzeum Archeologiczne Środkowego Nadodrza w Świdnicy/Facebook
– To miał być rutynowy wyjazd na nadzór archeologiczny – przyznaje archeolog Hubert Augustyniak. W okolicy Rokitna odkopano ludzki szkielet bez jakichkolwiek śladów ubrania i szkielet krowy, której ciało zostało włożone do jamy w nietypowy sposób.

Lubuskie. Znalezisko w ziemi

Kiedy pojawiła się ta wiadomość na facebookowym profilu, które prowadzi Muzeum Archeologiczne Środkowego Nadodrza w Świdnicy, internauci natychmiast zareagowali zainteresowaniem.

– To był rutynowy wyjazd na nadzór, kiedy ktoś buduje domek na terenie stanowiska archeologicznego i dostaje od konserwatora nakaz przeprowadzenia badań archeologicznych. Jechaliśmy, nie spodziewając się jakichś skarbów – relacjonuje archeolog Hubert Augustyniak. – Człowiek stał nad koparką jedną godzinę, drugą, trzecią, a tu nagle spod łyżki ukazała się ludzka czaszka. Było już wiadomo, że dalej mogą być szczątki ludzkie. I rzeczywiście pokazały się w wyraźnie zarysowanej jamie grobowej. Spoczywały tak, jak w regularnym grobie. Ręce były ułożone na biodrach, lekko skrzyżowane, w taki sposób jak często spotykamy na różnych nekropoliach nowożytnych, czy średniowiecznych.

Na zdjęciach można zobaczyć szczątki ludzkie, co ciekawe bez żadnego śladu po trumnie czy ubraniu, także bez wyposażenia, co utrudnia określenie czasu, z którego pochodzą.

– Nie było pozostałości innych grobów, tylko ten jeden samotny pochówek. To się nieczęsto zdarza, a jeśli już są to pojedyncze groby, to są to mogiły wojenne lub ofiary morderstw. W przypadku żołnierza, znajdujemy przy nim jakieś elementy umundurowania lub wyposażenia, w przypadku ofiar zbrodni są też inne ślady. A te szczątki nie miały nic. Człowiek został pochowany bez niczego, bez jednego guzika, czy klamerek na butach – wyjaśnia archeolog. – To utrudnia identyfikację czasu, kiedy został złożony do grobu.

Hubert Augustyniak wskazuje, że w grobach „pradziejowych” zmarli byli ułożeni w inny sposób oraz na to, że kości zachowują się do naszych czasów w nieco gorszym stanie. Tutaj sposób ułożenia może wskazywać na chrześcijański pochówek, być może z XVII – XVIII wiek. Sam szkielet był w dobrym stanie a kości nie rozpadały się przy wyciąganiu.

Pracownicy muzeum podejrzewają, że była jakaś przyczyna, dla której tak pochowano tego człowieka „Miejsce to znajduje się na obrzeżach wsi, więc hipoteza jest taka, że to ktoś, kto z pewnych względów nie mógł być pochowany na cmentarzu” – czytamy w odpowiedzi na komentarze internautów.

[rzycisk_galeria]

Szczątki krowy. Nietypowe ułożenie zwierzęcia

Następnego dnia ekipa kontynuowała eksplorację ciemniejszych przebarwień ziemi. – Kopiąc głębiej natrafiłem na czaszkę z charakterystycznymi wypustkami w miejscu wyrastających rogów. Pomyślałem więc, że to krowa, a odkrycia pochówków bydła kojarzyć możemy z kulturami neolitycznymi związanymi z pierwszymi rolnikami. W jamie nie było przedmiotów czy pozostałości naczyń, które mogłyby jednoznacznie potwierdzić czas. Były fragmenty ceramiki, ale zalegały w trochę wyższych warstwach. Szczątki krowy spoczywały 60 - 70 cm poniżej gruntu – tłumaczy nasz rozmówca.

Archeolog podkreśla ciekawe ułożenie krowy w jamie.

– Nie była zrzucona do ziemi, jak można byłoby się spodziewać, gdyby padła na polu, a właściciel chciał się pozbyć jej ciała. To widać byłoby po układzie szczątków. Ona w sposób specyficzny została złożona do wykopanego dołu. Spoczywała na brzuchu z podwiniętymi nogami, z głową wychyloną na bok. Tymczasem typowy układ z okresu neolitu wskazywałby na ułożenie na boku. Trudno więc jednoznacznie stwierdzić, czy ten obiekt można łączyć z okresem neolitycznym – mówi H. Augustyniak o znalezionych szczątkach krowy.

Archeolog nie łączy obu znalezisk ze sobą, gdyby miały związek, leżałyby bliżej, a było to około 15 metrów od siebie.

Czytaj też:

Zobacz też wideo: Napoleon odwiedzał też Głogów i Polkowice

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Takie odkrycia występują u nas niezwykle rzadko. A zdarzyły się na jednej działce w okolicy Rokitna w Lubuskiem - Gazeta Lubuska

Wróć na miedzyrzecz.naszemiasto.pl Nasze Miasto