We wtorek, 6 czerwca, nad całym powiatem przeszła nawałnica z burzami. Około godzinny 18.00 nad niewielką Kaławą pod Międzyrzeczem rozszalało się piekło. Z nieba lały się strumienie wody, zaczęło grzmieć.
- Siedzieliśmy z żoną przed domem, kiedy zaczęło padać. Żona weszła do kuchni, a ja przysiadłem na schodach. Usłyszałem tylko syk, a potem oślepiła mnie błysk światła. Początkowo nic nie widziałem - opowiada M. Dajworski.
W dach niewielkiego domku uderzył piorun. Na poddaszu pojawił się ogień. Na szczęście właścicielom nic się nie stało. Oboje wybiegli na zewnątrz. - Rozpadało się już na dobre, kiedy usłyszałem wołanie o pomoc. Wybiegłem przed dom i zobaczyłem kłęby dymu nad dachem sąsiadów. Natychmiast pobiegłem ratować dobytek. Przybiegło też kilku innych mężczyzn, ale wiadrami z wodą nie daliśmy rady ugasić pożaru. Poddasze paliło się jak pochodnia i w dodatku było bardzo zadymione - opowiada jeden z sąsiadów.
Więcej na ten temat w środę, 14 czerwca, w tygodniku „Głos Międzyrzecza i Skwierzyny”.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
