Nowe zdjęcia tuneli hitlerowskiego kompleksu z czasu II WŚ. Obiekt był zamknięty 76 lat!

18.09.2021 - godz. 10.30

- Udało się osiągnąć wyznaczony cel i zbadać podziemia do skrzyżowania ze sztolnią nazywaną przez nas „depozytową” - informuje eksploratorzy.

Niemożliwe okazało się zbadanie sztolni nr 2, a winne temu były obsypujące się kamienie. Konieczne będzie ustabilizowanie tego odcinka, żeby dokończyć badania.

- Podsumowując, zbadaliśmy całą sztolnię "depozytową" - niestety bez depozytu i część sztolni nr 1 (do skrzyżowania łącznika ze sztolnią nr 2). Więcej nie dało rady, z uwagi na słaby stan łącznika oraz na fakt, że Patrol Saperski musiał udać się na interwencję - wyjaśnia Sebastian Terenda, kierownik poszukiwań.

Jak zdradzają poszukiwacze, wrażenia z wnętrza podziemi są niesamowite. Nieprzenikniona ciemność i wykute w bazalcie sztolnie o wymiarach 3 na 3 metry robią wrażenie, a na dowód prezentują nowe fotografie.

Grupa prowadzi zbiórką o jej szczegółach przeczytacie poniżej.

17.09.2021 - godz. 09.35

- W sztolni nr 1 za "buforem" jest niemiecka obudowa trapezowa drewniana. Niestety, 76 lat odcisnęło na niej swoje piętno i zdecydowano, że należy zastosować stemple z KS-ami, żeby ją wzmocnić, aby móc bezpiecznie kontynuować prace w głąb góry. Po tym odcinku jest sztolnia z obetonowanymi ociosami i stropem z szyn kolejowych. Odcinki z obudową drewnianą należy wzmocnić co znów generuje nam koszty - informuje Sebastian Terenda, kierownik poszukiwań.

Na 40. metrze od końca "bufora" na skrzyżowaniu stoją 2 wózki górnicze, a za nimi kilka metrów dalej następny. To kolejne miejsce, w którym wózki stoją na skrzyżowaniu.

- Chcielibyśmy wejść w głąb góry i pokazać Wam sztolnię "depozytową" i sztolnie nr 2, ale do tego będziemy potrzebowali pomocy - dodaje Sebastian Terenda, kierownik poszukiwań.

Grupa prowadzi zbiórką o jej szczegółach przeczytacie poniżej.

16.09.2021 - godz. 14.25

W czwartek około godz. 14 udało się sforsować ścianę. Oczom poszukiwaczy ukazał się długi tunel z wagonikiem. Obecnie na miejscu pracują saperzy.

- W głębi widać wybetonowane ociosy i szyny kolejki na stropie. Dalej stoi wózek górniczy - informuje Sebastian Terenda, kierownik poszukiwań. - Obecnie saperzy sprawdzają początkowy odcinek przy wyjściu ze śluzy gazowej, a następnie górnicy zrealizują proces zabezpieczenia doraźną obudową. Po sprawdzeniu tego odcinka ekipa specjalistów będzie badała dalsze części podziemnego kompleksu - dodaje.

16.09.2021 - godz. 09.25

Zostało tylko kilka metrów kamieni i drewniana ściana, żeby dostać się do kilometra korytarzy kutych w bazalcie.

W rozmowie z Sebastianem Terendą, kierownikiem projektu, udało się ustalić, że we wnętrzu zagadkowego obiektu może kryć się "złoto Wrocławia", archiwalne dokumenty z czasów II wojny światowej lub technologia elektromagnetyczna. Wyobraźnia wielu podsuwa różne rozwiązania. O tym, co kryją wnętrza podziemi Kamiennej Góry dowiemy się już niebawem.

Ciasny korytarz, glina i bazaltowe kamienie - tak wygląda codzienność pracowników firmy AMC z Krakowa, którzy od wielu tygodni starają się przekopać przez tunel zbudowany przez Niemców w czasie II wojny światowej. Po drodze spotkali wiele niespodzianek, które utrudniały im prace i na kilka dni wstrzymano działania. Sebastian Terenda, kierownik projektu, w tym czasie pozyskiwał dodatkowe środki, bo bez pieniędzy nie było możliwości, żeby ruszyć dalej.

Członkowie stowarzyszenia Miłośników Górnych Łużyc wraz z zaprzyjaźnionymi firmami spędzili na placu budowy setki roboczogodzin. Pracowali za darmo po to, żeby odkryć tajemnicę podziemi. Nigdy dotąd nie byli tak blisko.

- Pracownicy AMC, pracując na 3 zmiany, mozolnie kamień po kamieniu usuwają bazaltową podsadzkę. Wszystko odbywa się ręcznie, a urobek wywożony jest taczkami. Żaden taśmociąg czy wagoniki nie wchodzą w grę - zbyt mało miejsca i archeologiczny charakter prac wykluczają takie "luksusy" - czytamy na profilu koordynatorów projektu w mediach społecznościowych.

Wiadomo, że poszukiwania wzbudzają coraz większe zainteresowanie wśród zagranicznych mediów. Niedawno na placu budowy pojawili się przedstawiciele stacji Discovery.