Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zobacz Międzyrzecz, którego już nie ma [ARCHIWALNE POCZTÓWKI]

archiwum GL/Dariusz Brożek
Zapraszamy Was na wyjątkowy spacer
Zapraszamy Was na wyjątkowy spacer Pocztówki ze zbiorów Dariusza Brożka
Przez lata z pejzażu Międzyrzecza zniknęło wiele budowli. Proponujemy Czytelnikom spacer wśród zabytków, które zachowały się tylko na archiwalnych pocztówkach i w pamięci byłych mieszkańców.

W czasie drugiej wojny światowej Międzyrzecz nazywał się Meseritz i w wielu miejscach wyglądał zupełnie inaczej, niż obecnie. Pod koniec stycznia 1945 r. Niemcy spalili kilka najbardziej okazałych budynków. Kolejnych zniszczeń dokonali czerwonoarmiści podczas swojego marszu na Berlin. Z mapy miasta bezpowrotnie zniknęła m.in. siedziba loży masońskiej Luiza przy obecnej ul. 30 Stycznia. Przed wojną hitlerowcy urządzili w niej siedzibę gestapo. Wycofując się przed Rosjanami podpalili zgromadzone tam archiwum. Podobny los spotkał starostwo i sąsiadujący z nim bank powiatowy, znajdujący się między pocztą i klubem wojskowym przy ul. Świerczewskiego.

Lista zniszczeń jest znacznie dłuższa. Jedną z czołowych pozycji zajmuje na niej Bank Rzeszy, wybudowany w latach 20. minionego wieku przy skrzyżowaniu obecnych ul. 30 Stycznia i Szkolnej. A także budynek gimnazjum z 1838 r., który stał przy ul. Konstytucji 3 Maja naprzeciw kościoła pw. Św. Jana. Niemcy podpalili też sąd i centralę telefoniczną na poczcie. Zniszczenia były stosunkowo niewielkie, dlatego oba obiekty zostały potem odbudowane. W budynku poczty nie zrekonstruowano jednak jednego z dwóch charakterystycznych portali z ozdobnymi blendami.

Dawny Międzyrzecz możemy zobaczyć m.in. na archiwalnych pocztówkach z tamtych lat, a także zdjęciach fotografika Friedricka Meyera, który miał swoją pracownię w nieistniejącej już kamienicy na rogu obecnych ul. Świerczewskiego i Młyńskiej. Wykonane przez niego zdjęcia ilustrowały lokalne wydawnictwa z okresu międzywojennego. Zniszczone zostały także sąsiednie budynki po obu stronach Młyńskiej oraz kilka kamienic we wschodniej pierzei pobliskiego rynku.

Rosjanie spalili tam m.in. "Napoleon Haus", czyli Dom Napoleona. Skąd nazwa? W listopadzie 1806 r. jego właściciel Johann Jacob Volmer gościł u siebie Cesarza Francuzów. Budynek jest także znany z nieudanej próby zamachu na Bonapartego, którego chciał zastrzelić jeden z pruskich patriotów.
Wojenna pożoga nie ominęła także obecnego os. Centrum. Teraz tworzą je wielorodzinne bloki, do 1945 r. stały tam parterowe i jednopiętrowe domki, które możemy zobaczyć m.in. na makiecie eksponowanej w muzeum. Przedstawia miasto z lat 20. minionego wieku, wykonał ją w latach 1982-83 były mieszkaniec Alfons Latzke.

Zobacz Skwierzynę w biało-czerwonych barwach

Po wojnie zniszczono także kilka pomników. M.in. rzeźbę cesarza Wilhelma, którą w 1919 r. sprowadzono z Bydgoszczy. Sprzed kościoła św. Jana usunięto Germanię symbolizującą pruskie zwycięstwa w wojnach z Austro-Węgrami, Danią i Francją w drugiej połowie XIX w. Rozebrano też pomnik poświęcony mieszkańcom, którzy zginęli podczas pierwszej wojny i powstania wielkopolskiego. Jego podstawę stanowiło sześć kolumn, każda z nich symbolizowała kolejny rok wojny i powstania. Wybudowany został w latach 20. naprzeciw obecnego gimnazjum nr 1 i ogólniaka. Zachowały się tam jego betonowe fundamenty. Identyczny los spotkał pomnik Ottona von Bismarcka na Winnicy.

Więcej informacji z Międzyrzecz i okolic w dzienniku "Gazeta Lubuska".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzyrzecz.naszemiasto.pl Nasze Miasto