Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ZBĄSZYNEK - Pogotowie na wyrost?

Roman Rzepa
Podstacja pogotowia ratunkowego w Zbąszynku po niespełna czterech miesiącach od otwarcia, przestała działać, bo szpitalowi w Świebodzinie zabrakło pieniędzy na opłacenie sanitariusza obsługującego karetkę wypadkową.

Podstacja pogotowia ratunkowego w Zbąszynku po niespełna czterech miesiącach od otwarcia, przestała działać, bo szpitalowi w Świebodzinie zabrakło pieniędzy na opłacenie sanitariusza obsługującego karetkę wypadkową.
W ubiegłym roku kierowca był utrzymywany przez szpital, a na dyżurującego lekarza łożył powiat. W tym roku miało być podobnie z tym, że lekarza miał zastąpić sanitariusz.

Nie ma z kim rozmawiać
Powiat ma zapewnione środki na ten cel. W szpitalu nie ma z kim rozmawiać, bo dyrektorka SP ZOZ się rozchorowała. Poza tym świebodzińska lecznica od kilku lat boryka się z długami, które obecnie są sporym problemem.
- Z końcem 2006 roku wygasło trójstronne porozumienie pomiędzy gminą Zbąszynek, powiatem a szpitalem zawarte jeszcze przez poprzednie władze - mówi Ewa Ratajczak wiceburmistrz Zbąszynka. - Powiat i gmina są w stanie wywiązać się z swych zobowiązań. Dyrekcja szpitala nie ma zamiaru dalej współfinansować istnienia podstacji, bo Swedwood nie dał na remont sali operacyjnej. Taką odpowiedź usłyszałam na jednym ze spotkań. Nie wiem kto, kiedy i na jakich zasadach składał takie obietnice. Obecnie nie możemy się skontaktować z dyrektorką szpitala, bo jest na zwolnieniu lekarskim. Cały czas czekamy na rozliczenie kosztów utrzymania karetki. Poprzednie władze zgodziły się na ponoszenie kosztów obsługi samochodu. Warto zaznaczyć, że po każdym dyżurze auto wraz z personelem jechało do Świebodzina, gdzie było garażowane. Jeszcze nie wiemy ile to nas dokładnie kosztowało. Stąd zapadła decyzja o budowie garażu.
- Podstacja nie działa, bo fundusz daje za mało pieniędzy na jej utrzymanie - mówi Alojzy Jokiel, członek zarządu powiatu świebodzińskiego. - Na dwie karetki będące w dyspozycji świebodzińskiego szpitala jest mniej pieniędzy niż było w roku ubiegłym. Rada powiatu podjęła stanowisko w sprawie pilnego przeprowadzenie dodatkowego konkursu ofert przez NFZ.
- Było zapewnienie z NFZ, że widzą potrzebę istnienia takiej podstacji - mówi Jan Mazurek burmistrz Zbąszynka. - Swego czasu fundusz występował z pisemną propozycją do szpitala.

Podstacja jak kukułcze jajo
Poprzednie władze Zbąszynka bardzo dużo zainwestowały w istnienie podstacji. Zakup samochodu, wyposażenie ambulansu, przygotowanie pomieszczeń, budowa garażu pochłonęły 210 tysięcy zł. Obecnie widać, że wpompowanie pieniędzy w ten pomysł niewiele dało. Pomysł utworzenia podstacji był mocno forsowany przez poprzedniego burmistrza Wiesława Czyczerskiego oczywiście za przyzwoleniem radnych. Kilka razy przekładano termin uruchomienia podstacji, aż w końcu udało się we wrześniu. Szkoda tylko, że formalne istnienie było zapewnione tylko do końca roku. W międzyczasie wybory przyniosły zmianę władz zarówno w Zbąszynku jak i w powiecie.
Niektórzy, jak choćby radny miejski Sylwester Budych z Dąbrówki Wielkopolskiej, szukają winnych zawieszenia pracy podstacji. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej domagał się od wiceburmistrza Zbąszynka personalnego wskazania. Samorządowiec jest przekonany, że winę ponosi poprzedni lub obecny burmistrz Zbąszynka przebywający na zwolnieniu lekarskim. Warto zaznaczyć, że ów radny startował z komitetu wyborczego byłego burmistrza W. Czyczerskiego.
- W tej chwili jakiekolwiek wskazywanie winnych byłoby bezpodstawne - broniła się na przed atakami radnego Ewa Ratajczak.

Korzystna oferta z Wielkopolski?
Tymczasem za miedzą, w odległości zaledwie siedmiu kilometrów, działa do kilkunastu lat podstacja pogotowia w Zbąszyniu. Wielokrotnie personel tej placówki był wzywany na teren Zbąszynka w celu ratowania życia potrzebującym. Gmina Zbąszyń aportem utrzymuje pomieszczenia podstacji i co roku SP ZOZ w Nowym Tomyślu daje 50 tys. zł na zakup sprzętu medycznego. Szpital utrzymuje personel i daje samochód. Podstacja nie jest specjalnie dofinansowywana z NFZ. Sprawa jest dogadana pomiędzy samorządem a szpitalem. Nie ma większego problemu, by placówka objęła swym zasięgiem również gminę Zbąszynek. Obecnie karetka ze Zbąszynia wyjeżdża też do gminy Miedzichowo.
- Zbąszynek płaciłby nieco mniej, ewentualnie musiałby się dogadać ze Zbąszyniem - mówi jeden z radnych powiatu nowotomyskiego. - To jest bez sensu, by obok siebie istniały dwie podstacje pogotowia. Chyba, że ktoś miał lub ma nadal osobiste ambicje by tak było, ale wówczas wszyscy za to płacimy. Już poniesione koszty wystarczyłyby Zbąszynkowi na pięcioletnie zapewnienie opieki przez zbąszyńską podstację.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto