Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamknięty internat, mieszkańcy oczekujący na dostawy wody. Oto Bobowicko w drugim dniu po ataku bakterii coli

Dariusz Dutkiewicz
Dariusz Dutkiewicz
Pracownicy rozwożą wodę po całej wsi
Pracownicy rozwożą wodę po całej wsi Dariusz Dutkiewicz
Od czwartku rana mieszkańcy Bobowicka, ale i uczniowie przebywający w miejscowym internacie, nie mogą korzystać z wody płynącej z ich kranów. Ta może być używana tylko do spłukiwania urządzeń sanitarnych. Jeżeli do poniedziałku skażenie nie minie, to Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego przejdzie na nauczanie zdalne!

O skali skażenia miała świadczyć plotka, która rozeszła się po wsi wczoraj, jakoby jedna z mieszkanek internatu przyszkolnego, po kąpieli dostała wysypki. Dyrektor szkoły jest bardzo zdziwiony tą informacją. – To totalna plotka – mówi Daniel Drzymała.
Faktem natomiast jest, że internat w którym na co dzień przebywa 60 uczniów profilaktycznie został zamknięty. Co będzie, jeżeli do poniedziałku sanepid nie stwierdzi, że woda jest zdatna do użytku? – Jeżeli sytuacja się nie wyklaruje do poniedziałku, to przejdziemy na nauczanie zdalne – mówi dyrektor Drzymała.

Przeczytaj:

Dlaczego nie przez Internet?

Mieszkańcy jednoznacznie zarzucają Międzyrzeckiemu Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji, że informacja o skażeniu została przekazana tylko w formie obwieszczeń. Te jednak, jak zauważyliśmy, rozplakatowano w bardzo wielu punktach wsi. Inna sprawa, że – zdaniem internautów - powinny też ukazać się na stronie internetowej MPWiK, a się nie ukazały.

Przeczytaj:

Dostawy wody regularne

W tej chwili najważniejszą kwestią jest płynność dostaw wody cysternami. Woda miała być dostarczana w określonych godzinach. My byliśmy w Bobowicku w piątek w południe czyli wówczas, kiedy jest pora dostarczania wody. Pracownicy ,,wodociągów’’ pojawili się punktualnie. I, co ważne, nie stają w określonych punktach do których mieliby dotrzeć mieszkańcy Bobowicka z pojemnikami.
Cysterna krąży po wsi z włączonymi sygnałami świetlnymi, ale i trąbiąc. Mieszkańcy wychodzą wtedy przed posesje. Jak zauważył jeden z naszych rozmówców, wiele osób pozostawia baniaki czy garnki przed posesjami i pracownicy je napełniają.

Przeczytaj:

Objazd trwa w czasie

- Muszę przyznać, że pracownicy są bardzo punktualni, nie można mieć zastrzeżeń do ich pracy – mówi mieszkaniec Bobowicka Jerzy Bernaś.
Jak podkreślają sami rozwożący wodę, to że docierają do prawie każdego domostwa powoduje, że objazd wsi trwa w czasie, więc nie mogą być punktualnie w południe na przykład na osiedlu za kościołem. – Nie wszyscy to rozumieją – mówi pracownik MPWiK.
Niestety, dziś (19 listopada) nie udało nam się skontaktować z dyrektor sanepidu, aby wyjaśnić, jak doszło do skażenia. Wczoraj Magdalena Szczurek dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Międzyrzeczu zapewniała, że przekroczenie norm jeżeli chodzi o ilość bakterii coli w wodzie jest niewielka. Czy w poniedziałek wreszcie będzie można zażyć w Bobowicku domowej kąpieli?
Zobaczcie:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzyrzecz.naszemiasto.pl Nasze Miasto