O konflikcie między właścicielami domków na popularnym letnisku i władzami pobliskiego Międzyrzecza pisaliśmy już dwukrotnie w naszym tygodniku. Ostatnio 21 grudnia ub.r. w artykule „Właściciele domków nie wiedzą, na czym stoją”.
Przypominamy, że na popularnym kąpielisku znajduje się ponad 240 domków letniskowych. Mają prywatnych właścicieli, którzy grunt dzierżawią od gminy. Występują więc w podwójnej roli - są właścicielami domków i dzierżawcami gruntów. Ich administratorem był Międzyrzecki Ośrodek Sportu i Wypoczynku, który inkasował od dzierżawców podatki oraz wystawiał im faktury za prąd i ścieki, a potem rozliczał się za te usługi ze spółką energetyczną Enea oraz firmami opróżniającymi szamba i wywożącymi ścieki z ośrodka. Tak było do momentu, kiedy władze gminy wypowiedziały ośrodkowi zarząd nad domkami. Kolejny ruch należał do dyrektora MOSiW Grzegorza Rydzanicza, który jesienią ub.r. wypowiedział umowy właścicielom domków.
O powodach i konsekwencjach administracyjnych roszad rozmawiano podczas ostatniego spotkania w ratuszu. Z zaproszenia władz skorzystało blisko 80 osób. Część z nich kwestionowała działania urzędników i zapowiadała skargi do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Burmistrz Remigiusz Lorenz zapewniał, że zmiany usprawnią zarządzanie letniskiem i będą korzystne dla obu stron. Relacja w aktualnym wydaniu tygodnika „Glos Międzyrzecza i Skwierzyny”.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?