Granaty miały ponad 70 lat, ale wciąż były groźne. Prawdopodobnie odkopali je poszukiwacze skarbów i militariów, którzy przeczesują Puszczę Notecka z wykrywaczami metalu. Zostawili pociski na miejscu. Potem natrafił na nie grzybiarz, który zaalarmował leśników. Pracownicy Nadleśnictwa Międzychód wezwali patrol rozminowywania z 5. Kresowego Batalionu Saperów, który jest jednym z bojowych ogniw 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.
Saperzy zabezpieczyli teren, po czym wywieźli granaty i wysadzili je na poligonie. - To były niemieckie granaty z ostatniej wojny - informuje por. Weronika Milczarczyk z 17. WBZ.
Pociski znajdowały się w okopie o kształcie litery „W” i długości około 80 m. Mimo 72 lat od zakończenia drugiej wojny światowej, zachowały się tam ślady po stanowiskach moździerzy. - Niemcy opuścili okop i porzucili amunicję. Część pocisków znajdowała się w zasobnikach - mówi dowódca patrolu chor. Rafał Turczyniak.
Więcej na temat niebezpiecznego znaleziska w środę, 25 października, w tygodniku „Głos Międzyrzecza i Skwierzyny”.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?