Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek "L-ki" na torach. Egzaminator przesłuchany

Łukasz Bobek
Przejazd kolejowy, na którym doszło do wypadku samochodu egzaminacyjnego
Przejazd kolejowy, na którym doszło do wypadku samochodu egzaminacyjnego Łukasz Bobek
Nowotarska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypadku samochodu egzaminacyjnego nauki jazdy na przejeździe kolejowym na granicy Szaflar i Nowego Targu. W wypadku zmarła 18-letnia Angelika z Chyżnego.

ZDJĘCIA Z MIEJSCA WYPADKU W SZAFLARACH SĄ PRZERAŻAJĄCE. KLIKNIJ I ZOBACZ

Postępowanie prokuratorskie na razie jest w sprawie, a nie przeciwko komuś. - Za wcześniej, żeby mówić o zarzutach dla kogokolwiek - przyznaje Justyna Rataj-Mykietyn, prokurator z Nowego Targu, która prowadzi sprawę wypadku.

Tragiczny wypadek w Szaflarach: Auto pod pociągiem

Do wypadku doszło w czwartek o godz. 11.20 na przejeździe kolejowym przy powstającej galerii Color Park, na granicy Nowego Targu i Szaflar. Przejazd był niestrzeżony - prowadził do dwóch zakładów produkcyjnych i kilku domów. Dalej drogi nie było.

Samochód suzuki baleno, należący do nowotarskiej filii Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Nowym Sączu pokonywał przejazd kolejowy w ramach egzaminu na prawo jazdy. Za kierownicą siedziała 18-letnia dziewczyna z Chyżnego w gm. Jabłonka. Z niewyjaśnionych przyczyn samochód zatrzymał się na przejeździe. Z pojazdu zdążył uciec egzaminator. Pociąg uderzył w auto i przeciągnął je kilkadziesiąt metrów.

Pomagali robotnicy

Pierwsi na miejscu wypadku byli pracownicy znajdującej się przy przejeździe kolejowym betoniarni. - Gdy tylko usłyszeliśmy długi głośny świst pociągu, wiedzieliśmy, że coś się dzieje. Pociąg zawsze tak trąbi, gdy coś jest na torach. Normalnie wydaje krótkie dźwięki ostrzegawcze. Zamiast tego, po długim głośnym sygnale doszło do uderzenia. Gdy wybiegliśmy z budynku, zobaczyliśmy zniszczony samochód pod kołami pociągu - mówią Rafał Kwak i Michał Wójcikiewicz.

To oni jako pierwsi ruszyli na pomoc poszkodowanej. - Przylecieliśmy do auto, dziewczyna była nieprzytomna, ale oddychała - mówi pani Michał. - Krew leciała jej z tyłu głowy. Zaczęliśmy obkładać tą ranę. Ale nie mogliśmy znaleźć apteczki w aucie, poleciałem więc do maszynisty. Ten dał nam apteczkę. Potem przyszedł jakiś człowiek, mówił, że jest ratownikiem medycznym. Zaczęliśmy więc z nim działać - mówi Rafał Kwaka.

Potem przyjechali strażacy i karetka pogotowie. Strażacy musieli użyć sprzętu hydraulicznego, by wydobyć ranną z auta. Trafiła do szpitala w Nowym Targu. Tam po kilku godzinach zmarła.

Pan Michał i Rafał mówią, że gdy oni próbowali pomóc 18-latce, maszyniści siedzieli w pociągu, a egzaminator stał z boku. - Wyglądał tak, jakby go to nie dotyczyło. Mam nadzieję, że to był efekt szoku - mówi pan Michał.

Wypadek SZAFLARY: Śledztwo prokuratorskie

Sprawą wypadku zajęła się nowotarska prokuratura. Śledczy wszczęli postępowanie ws. wypadku. - Śledztwo na razie toczy się w sprawie sprowadzenia nieumyślnej katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której śmierć poniosła 18-letnia kobieta. Na miejscu pracowała już grupa dochodzeniowo-śledcza, biegły ds. rekonstrukcji wypadków drogowych, a także Państwowa Komisja ds. wypadków kolejowych - mówi prokurator Justyna Rataj-Mykietyn.

Śledczy zabezpieczyli nagrania z dwóch kamer z samochodu egzaminacyjnego, z kamer w pociągu, a także nagrania z monitoring prywatnych firm, który obejmował przejazd kolejowy.

- W charakterze świadków przesłuchaliśmy maszynistów pociągu, kierownika pociągu, jak również egzaminatora. Śledztwo jest rozwojowe - dodaje prokuratorka.

Co widać na nagraniu z wypadku w Szaflarach?

Dziennikarze dotarli do nagrania z monitoringu pobliskiej betoniarni, na którym widać moment wypadku. Widać na nim, że samochód egzaminacyjny wjeżdża na przejazd kolejowy bez zatrzymania się przed znakiem „stop” i nagle staje na torach. Po upływie kilku sekund widać, że wysiada z niego egzaminator i ucieka. Potem pociąg uderza z suzuki.

Dlaczego samochód się zatrzymał bezpośrednio na torach? Tego na razie nie wiadomo. W dzień wypadków nowotarska policja podawała, że najprawdopodobniej zgasł silnik samochodu.

Śledztwo ma odpowiedzieć także na pytanie dlaczego ten samochód w ogóle pojawić się na torach tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. Na tym przejeździe widoczność na tory jest dobra - na co najmniej kilkaset metrów w każdym kierunku. Dlaczego samochodu nie zatrzymał egzaminator, skoro zdający zbagatelizowała znak „stop” - ten bowiem w samochodach nauki jazdy ma dodatkowy pedał hamulca? Śledczy będą badać także to, czy egzaminator kazał uciekać 18-latce z samochodu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Wypadek w Szaflarach. Pociąg osobowy zderzył się z samochodem, 18-latka zdająca egzamin zmarła w szpitalu

Wypadek w Szaflarach: MORD bada sprawę

Egzaminator - 62-letni Edward R. - od kilku lat ma uprawnienia egzaminatora jazdy. Pochodzi z Gorlic. - Ten człowiek jest doświadczonym instruktorem nauki jazdy. Szkołę nauki jazdy prowadzi od ponad 30 lat. Rozmawiałem z nim po wypadku. Jest wstrząśnięty tym co się stało - mówi Waldemar Olszyński, dyrektor MORD w Nowym Sączu.

Dodaje on, że w każdym egzaminie na prawo jazdy egzaminator ma obowiązek sprawdzić umiejętność zdającego w pokonywaniu przejazdów kolejowych. Trasę zaś jazdy może sobie wybrać sam.

Na pytanie, czy egzaminator odpowiada za życie i zdrowie zdającego egzamin mówi, że przepisy mówią, że egzaminator ma zrobić wszystko, by egzamin odbył się bezpiecznie dla kursanta.

Ani on, ani prokuratorka nie chcą zdradzić, jak opisał wypadek egzaminator.

W Chyżnem żałoba

Mieszkańcy Chyżnego, jak i całej gminy Jabłonka są w szoku po wypadku 18-letnia Angeliki.

- Okropna tragedia. Młoda dziewczyna, zaczynała dopiero swoje życie. Chciała mieć prawo jazdy, a zamiast tego nie żyje. To straszne - pisze na portalu społecznościowych jeden z mieszkańców Chyżnego.

Wczoraj znajomi dziewczyny modlili się w jej intencji.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wypadek "L-ki" na torach. Egzaminator przesłuchany - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto