Sukcesy uczniów z Kaławy
Ze szkoły w Kaławie w zawodach wystartowało trzech uczniów. Wśród juniorek w kategoriach wagowych do 60 kg. i 65 kg. brązowe medale wywalczyła Aleksandra Krajnik, a w kategorii juniorów do 85 kg brązowy medal zdobył Szymon Zając.
Reprezentujący Koronę Oskar Piaskowski był natomiast dziewiąty w kategorii do 77 kg. - Co ciekawe, oni wszyscy są najmłodszym rocznikiem w kategorii juniorów. Ola będzie miała w styczniu 18 lat, chłopcy mają po 17, a walczyli z zawodnikami 21 i 22-letnimi, znacznie silniejszymi - mówi szkoleniowiec Krzysztof Idzikowski z Uczniowskiego Klubu Sportowego Korona Kaława. Jak tłumaczy, była to próba sił zawodników. W przyszłym roku mają w planach start w kadetach, gdzie będą najstarszym rocznikiem. Dobry wynik w starciu ze starszymi zawodnikami to dobry prognostyk na przyszłość.
Puchar Polski i Mistrzostwa Europy
- Ten Puchar Polski to właściwie już eliminacje na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy. Zawodnicy podczas zawodów zdobywają punkty, dzięki którym po klasyfikacji końcowej będą mogli zostać powołani do kadry i wyjechać na Mistrzostwa Europy. To były pierwsze zawody z cyklu klasyfikacji na przyszły rok - mówi Idzikowski.
Klub przy szkole w Kaławie działa już od kilkunastu lat. Na początku zrzeszał tylko uczniów chodzących do tamtej placówki, po pierwszych sukcesach działalność zaczęła się rozszerzać. W przeciągu kilku pierwszych lat pojawiły się pierwsze poważne sukcesy, jak powołania do kadry, zdobycie wicemistrzostwa Europy przez jedną z zawodniczek i brązowego medalu Mistrzostw Europy przez jednego z zawodników. Jak mówi trener, maluchów w klubie jest najwięcej. - Z czasem ich ubywa, odbywa się selekcja, dzieci się wykruszają i docierają ci najwytrwalsi. Z kadetów i juniorów mam mało zawodników - wspomina. Sekcja sportowa zawiązała się także przy Szkole Podstawowej nr 3 w Międzyrzeczu, w której Idzikowski - podobnie jak w Kaławie - prowadzi zajęcia wychowania fizycznego.
Zobacz też: Michał Olejniczak po Derbach Polski: na tym meczu liga się nie kończy [WIDEO]
A skąd pomysł nauczania takiego nietypowego sportu w małej, lubuskiej wsi?
Ten wybór w pewnym sensie wymusiło na nas życie, bo Kaława to mała miejscowość, do tej szkoły chodzą dzieci z kilku wiosek, gdy ja tam zacząłem pracować to trudno było współzawodniczyć z innymi szkołami, gdzie uczniów były setki, rywalizować z nimi, aczkolwiek sukcesy mieliśmy i w piłce nożnej, i w unihokeju, ale małej szkółce ciężko było zaistnieć. Nadarzyła się okazja żeby zawiązać coś innego, działać w czymś, w czym moglibyśmy się wykazać. Zrobiłem szkolenie trenerskie z sumo - opowiada.
Jak dodaje, najpierw współpracowano z UKS Mieszko w Gorzowie. Tamtejsza trenerka pomogła w początkach działalności, zrzeszyła zawodników, którzy jeszcze nie byli zrzeszeni. W ciągu dwóch lat zawiązano klub w Kaławie.
- To był dobry czas, wstrzeliliśmy się w coś, o czym nawet nikt w województwie lubuskim nie myślał, wtedy funkcjonował tylko klub w Gorzowie i nasz. Tak naprawdę na samym początku, przez pierwszych kilka lat to były jedyne dwa kluby startujące z województwa lubuskiego. W tej chwili też nie jest ich dużo, bo pięć w województwie, ale wszystkie w Gorzowie, a do tego mój - opowiada trener.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?