Projekt „Niezłomny” trwał 3 dni. Gra terenowa została przygotowana z myślą o żołnierzach 12 Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej, którzy nie boją się wyzwań i chcą sprawdzić, dokąd sięgają ich granice wytrzymałości. Pierwszy dzień przebiegł pod znakiem wstępnej eliminacji. Każdy uczestnik musiał wykonać ćwiczenia, których jakość oceniali instruktorzy oraz odbyć marsz kondycyjny z plecakiem. Niewykonanie zadania oznaczało jedno – powrót do domu i koniec gry. Żołnierze mogli odpocząć w nocy zaledwie 3 godziny.
Twardziele w Obrze
Do rana przetrwała tylko połowa
Do następnego dnia przetrwała połowa zawodników. W sobotę, żołnierze zostali poddani konkurencjom i biegom. Czas między poszczególnymi zadaniami wypełniony był ćwiczeniami i treningami z samoobrony. Uczestnicy musieli między innymi wykonać zjazd na linie z 12-metrowej wieży, pokonać tor przeszkód i w trakcie biegu recytować wiersz, czy układać puzzle na czas z jednoczesnym odpowiadaniem na pytania instruktora tak, by nie wyjawić zbyt wielu informacji. Trudnym elementem była również przeprawa przez jezioro z użyciem liny. Przeprawa pontonowa na czas i podejmowanie tonącego człowieka były z kolei sprawdzeniem, czy żołnierze potrafią pracować w zespole. Tego dnia nagrodą dla zwycięskiej drużyny były dodatkowe minuty snu.
„Niezłomny” to projekt, który pomaga wyłonić spośród żołnierzy osoby o predyspozycjach dowódczych. Wiele konkurencji trzeba wykonać drużynowo, więc to naturalne, że w każdym zespole musi zostać wyłoniony lider, który będzie mobilizować zawodników. Ma to ogromne przełożenie na służbę wojskową. Wiemy już, na kogo zwrócić uwagę. Poziom tego projektu jest bardzo wysoki, ale w ten sposób promujemy aktywność fizyczną wśród naszych żołnierzy- tłumaczy płk Rafał Miernik, dowódca 12 Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Walka ze słabościami i pokonywanie granic
Do konkurencji należy sumiennie się przygotować. To walka ze swoimi słabościami i pokonywanie granic. Okazuje się, że kondycja fizyczna jest bardzo ważna, ale element wiodący to psychika. Celowo nie pozwalamy uczestnikom zbyt wiele odpoczywać. Chcemy sprawdzić ich wytrzymałość psychofizyczną, czyli to, co jest najważniejsze dla żołnierza. Do mety dotrą tylko „Niezłomni” – komentuje ppor. Sylwester Zugaj, pomysłodawca projektu, instruktor WF w 12 WBOT.
Szer. Dominik Warszawski jest najmłodszym uczestnikiem gry terenowej. Postanowiłem zgłosić się do „Niezłomnego”, bo chciałem zwyczajnie sprawdzić swoje możliwości. Nie jest łatwo, ale ten projekt to dla mnie wielka przygoda. Każdy kolejny dzień zbliża mnie do przekroczenia mety. Największym przeżyciem był dla mnie zjazd na linie z wieży.
Na mecie pojawiło się 15 „Niezłomnych”, którzy ostatniego dnia, po kolejnym kilkunastokilometrowym marszu, dotarli na strzelnicę i wykonali zadanie końcowe. Oprócz tytułu „niezłomnego”, zwycięzcy otrzymali specjalnie przygotowany na tę okazję medal. Uczestnicy pilotażowej edycji programu już teraz zapowiadają, że staną ponownie na starcie w przyszłym roku, by znów poddać się próbie i zawalczyć o tytuł „Niezłomnego”.
Oprac. na podst. tekstu ppor. Anny Jasińskiej - Pawlikowskiej
Przeczytaj także:
Krew, zabici, ranni... To była bardzo realistyczna inscenizacja wielkiej bitwy
Skwierzyna. Piknik militarny w 35. Skwierzyńskim Dywizjonie Rakietowym Obrony Powietrznej [ZDJĘCIA]
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?