Sprzedawcą jest ratusz. Ogłoszenie dotyczy trzech mieszkań. Uwagę na komunikat zwrócił nasz Czytelnik Paweł i dał nam znać. Na pierwszy rzut oka ceny faktycznie są szokująco niskie. Ale gdy się wczytać w ogłoszenie, łatwo odkryć, w czym tkwi haczyk. I wszystko staje się jasne.
Czy i kto kupi? Dowiemy się 11 stycznia
„Najdroższa” z wystawionych na sprzedaż nieruchomości ma stawkę wywoławczą na poziomie 1.810 zł za mkw. To mieszkanie o powierzchni niemal 46 mkw., trzypokojowe, z osobną kuchnią, znajdujące się na pierwszym piętrze. Jego cena wywoławcza to 83 tys. zł.
Drugi lokal ma powierzchnię 31,54 mkw. i dwa pokoje. Znajduje się na parterze. Jego wstępna wycena z przetargu to 53 tys. zł, co oznacza około 1.680 zł za metr.
Najtańsze mieszkanie jest jednocześnie największe. To lokal o powierzchni aż 66,45 mkw. Ma trzy pokoje osobne, pokój z aneksem kuchennym i mieści się na pierwszym piętrze. A cena wywoławcza na poziomie 94 tys. zł oznacza, że za jeden metr kwadratowy ratusz chce w tym wypadku 1.414 zł. Na oferty ratusz czeka do 7 stycznia, a 11 stycznia dowiemy się, czy i kto zaproponował najwyższe oferty.
To dopiero początek wydatków
W całej gminie ze świecą nie znajdzie się na rynku pierwotnym czy wtórnym tak atrakcyjnej cenowo oferty! W czym więc tkwi haczyk? Okazuje się, że wszystkie mieszkania wymagają remontu, który nabywca musi zrobić na swój koszt.
No i jeszcze jedna istotna informacja, z której wynika tak niska cena: wszystkie trzy mieszkania znajdują się w kamienicy przy ul. Młyńskiej 5. To ważne, bo budynek ten jest w takim stanie technicznym, że wymaga kosztownego remontu. Spękania widać przecież od lat. Nawet z daleka (z bliska jeszcze bardziej dają po oczach, zobaczcie galerię).
Przy Młyńskiej 5 jest sześć lokali. Trzy zostały już wcześniej wykupione. Trzy należą jednak do Zakładu Gospodarki Lokalowej. To wieloletnie pustostany, które stanowiły 51 proc. w całości. I właśnie one trafiły na przetarg – jeśli uda się je sprzedać, samorząd nie będzie musiał w przyszłości ponosić połowy kosztów ewentualnego remontu budynku. A modernizacja jest niezbędna i na pewno nie będzie tania.
Wiemy to, bo w 2012 r. opracowano dokumentację techniczną na remont. W lutym 2013 r. uzyskano zgodę konserwatora zabytków na przeprowadzenie prac, które jednak utraciło ważność 31 grudnia 2013 r. Wspólnota nie uzyskała bowiem pozwolenia budowlanego na przeprowadzenie planowanych prac. A już wtedy – siedem/osiem lat temu - koszty niedoszłego remontu oszacowano na kwotę 1,1 mln zł.
Zdaniem ratusza sprzedaż komunalnych pustostanów - czyli całkowita prywatyzacja kamienicy - uporządkuje sytuację właścicielską i może dać szansę na przyspieszenie remontu nieruchomości.
PRZECZYTAJCIE TEŻ:
Rudera z Międzyrzecza idzie na sprzedaż. Drugi raz. Dlaczego?!
Zamek w Międzyrzeczu to wyjątkowa budowla!
Osiedle Centrum na starych zdjęciach
LECIMY NAD MIĘDZYRZECZ
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?