Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ten ośrodek nad jeziorem wygląda jak z horroru! Opuszczony, zapomniany. A mógłby być perełką!

red.
Z ośrodka wypoczynkowego w Gądkowie Wielkim niegdyś korzystali pracownicy PKP.
Z ośrodka wypoczynkowego w Gądkowie Wielkim niegdyś korzystali pracownicy PKP. Czytelnik
Nową wersję horroru "Piątek Trzynastego" można nakręcić w Lubuskiem. Jest u nas w regionie, nad jeziorem, opuszczony ośrodek wypoczynkowy. I zapewniamy: scenografia jest już gotowa!

Ośrodek w Gądkowie

Ośrodek wypoczynkowy, należący wcześniej do PKP, w latach 80. wydzierżawił Okręgowy Zarząd Lasów Państwowych w Zielonej Górze. Po zmianach ustrojowych w miejsce zarządu pojawiła się Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych, a dzierżawcą obiektu zostało Nadleśnictwo Torzym. - Już wtedy ośrodek mocno podupadł. Wcześniej przyjeżdżali tam na wczasy głównie pracownicy PKP, ale zainteresowanie było coraz mniejsze, aż w końcu PKP bezprawnie, bo bez zgody nadleśnictwa, ani dyrekcji, wydzierżawił ośrodek. Przestano tym odpowiednio zarządzać, dzierżawca chciał czerpać głównie bieżące zyski, degradacja postępowała - opowiada Michał Poklewski-Koziełł, nadleśniczy Nadleśnictwa Torzym.

Ośrodek niegdyś był ciekawie zagospodarowany

Na terenie ośrodka znajdowały się, głównie drewniane, domki letniskowe. Głównym punktem był największy budynek ze stołówką i salą, na którym urządzano między innymi przyjęcia weselne. Poniżej, tuż przy plaży, znajdował się bar, a obok także przebieralnie. Nad jezioro prowadził duży pomost, po którym obecnie pozostały jedynie wbite w dno pale.

Nie jestem powiązany z koleją, ale pochodzę z lubuskiego i w latach 90. spędzałem u rodziny w Gądkowie każde wakacje. Latem przychodziliśmy tu prawie codziennie. Pamiętam, że na plaży znajdował się basen, co dla mnie jako dla dziecka było nawet większą atrakcją, niż jezioro! Potrafiłem siedzieć w nim godzinami - opowiada mężczyzna napotkany w pobliżu ośrodka.

Miejsce zaczęło straszyć

Jak mówi nadleśniczy, ośrodek zaczął straszyć, a PKP postanowiło zrezygnować z dzierżawy terenu. - Ale zgodnie z zapisami umowy, powinni doprowadzić teren do stanu sprzed dzierżawy, czyli usunąć całą infrastrukturę. Moja propozycja była prosta - jeśli chcecie zrezygnować z dzierżawy, musicie oddać teren w stanie, powiedzmy, przypominającym las. I tu zaczęły się schody. PKP najpierw próbowała sprzedać te naniesienia, ale się to nie udało. Rozebranie tego, generowałoby zbyt duże koszty. W końcu znaleźli firmę z Zielonej Góry, która obecnie dzierżawi od nas ten teren i chce zrobić tam ośrodek z prawdziwego zdarzenia - mówi nadleśniczy. Jak dodaje, firma dzierżawi ośrodek od kilku lat, jednak piętrzą się przed nią wymogi formalne. - Ponieważ wymaga to kompletnej przebudowy, sprawa musi oprzeć się o studium zagospodarowania przestrzennego i plan przebudowy, a to po prostu trwa. Jestem jednak dobrej myśli - podsumowuje.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzyrzecz.naszemiasto.pl Nasze Miasto