W słoneczne przedpołudnie roześmiane maluszki w swych karocach pchanych przez opiekunki robiły olbrzymie wrażenie. Swoją drogą, ileż pracy musiały wykonać wychowawczynie, aby taką wesołą czeredę do spaceru przygotować. Nie na darmo mówi się, że wychowawczyni przedszkolna czy... żłobkowa, to zawód z powołania.
Jeżeli jeszcze kilka miesięcy temu byli malkontenci, którzy uważali, że w mieście – z różnych powodów – nowy żłobek jest zbędny, widok tej radosnej grupki powinien dać do myślenia. A widok był taki, że aż serce rosło. To jechali nasi mali międzyrzeczanie.
Wideo
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!