Był wtorkowy wieczór (16 lutego) kiedy dyżurny OSP Skwierzyna został zaalarmowany o pożarze budynku gospodarczego w oddalonym o kilkanaście kilometrów od Skwierzyny Murzynowie. Na miejsce natychmiast ruszyły dwa strażackie zastępy. W tym samym czasie z pobliskiego Międzyrzecza wyjechał do akcji zastęp z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej.
Na miejscu, o czym informował ich dowódca, już walczyli z pożarem miejscowi druhowie z Murzynowa.
Przeczytaj także:
Koty, krowy, psy, konie, a nawet łoś! Te zwierzaki ratowali lubuscy strażacy. Zobacz ich najbardziej nietypowe interwencje
Ocalone kangurki Murzynowa trafiły w bezpieczne miejsce
- Gdy na miejsce dojechały nasze zastępy, okazało się, że zapaliła się słoma, która była ściółką na klepisku w pomieszczeniu gospodarczym – mówi Michał Kowalewski prezes OSP Skwierzyna.
Jednak nieważna była słoma, tylko najważniejsze było, że w środku znajdowały się małe kangurki. I to aż pięć. Strażacy wraz z ich właścicielem, hodowcą - hobbystą, z zadymionego straszliwie pomieszczenia ewakuowali pięcioro maluchów. A później przystąpili do wywiezienia podściółki na zewnątrz i jej dogaszenie. Po blisko godzinnych zmaganiach, zastępy powróciły do swych strażnic.
A małe futrzaki trafiły w bezpieczne miejsce. Uratowanie życia małym kangurom było pewnie takim strażackim prezentem na przypadający w środę (17 lutego) Dzień Kota. Wszak to także bardzo miły futrzak.
Polecamy: Lubuszanin ratował czaplę
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?