Do pożaru doszło dziś w czwartek (13 maja). Strażacy otrzymali zgłoszenie o palącym się samochodzie na S-3. Dokładnie na 102 km czyli prawie pod Deszcznem. Natychmiast do zdarzenia wyjechały dwa zastępy, które po kilkunastu minutach były na miejscu. Okazało się, że pali się samochód osobowy. Niestety, gdy strażacy rozpoczynali swe działania, auto było już w znacznym stopniu wypalone. Działania strażaków polegały na podaniu prądu piany i dogaszenia ognia. Na szczęście z relacji świadków wynikało, pojazdem jechał tylko kierowca, któremu nic się nie stało. – Akcja trwała godzinę, bo auto jak się zapali, to jest jak świeczka – podsumowuje Michał Kowalewski z OSP w Skwierzynie. – Szans na uratowanie raczej nie ma. Dobrze, jak się nikomu nic nie stanie. A tak było i tym razem.
Wideo
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!