Ratuje życie topielcom, kotom. Uwielbia taniec. Oto posterunkowa ze Skwierzyny

- Zawsze chciałam pracować w policji, jako młoda dziewczyna marzyłam o tym, żeby być detektywem – mówi Sandra Rybka. – Na razie jestem posterunkową, ale chcę skończyć studia psychologiczne i zostać policyjnym psychologiem. Czy to się uda? Nie wiem. To moje marzenie. Ludzie mają w sobie tyle agresji. Muszę temu przeciwdziałać.

Tyle praca zawodowa. Ratowanie życia ludzi i zwierzaków to jej specjalność. – Kotka przygarnęłam, bo taki biedny był, a ja po prostu kocham zwierzęta, mam koty, psy, więc i ten rudziutki nie stanowił problemu – przyznaje policjantka.

Międzyrzeccy policjanci - posterunkowy Sandra Rybka oraz sierżant Krzysztof Wieromiej pełniący służbę adaptacyjną w Gorzowie Wielkopolskim wzięli udział w nietypowej interwencji. Pracownicy jednego ze sklepów spożywczych zgłosili, że przed wejściem pod elementami stalowymi słychać głośne i niepokojące miauczenie kota. I to od kilku dni!

No i posterunkowa Sandra Rybka wraz z partnerem i z pomocą strażaków uratowała kociaka.

Posterunkowa Sandra Rybka kocha zwierzaki, ale jeszcze bardziej taniec. – On wyzwala – mówi. – Taka się czuję wtedy po tej naszej ciężkiej policyjnej pracy wyzwolona. Tańczę i zapominam o tym co widziałam w czasie służby. Taniec to wyzwanie mego życia

Do policji poszła z powołania. – Ojciec był wojskowym, więc zastanawiałam się, czy nie pójść jego tropem, takim mundurowym – opowiada. – No i tak trafiłam do policji. Marzy mi się, żeby skończyć studia psychologiczne i zostać detektywem, takim prawdziwym, wspaniałym – twierdzi. – Kobieta detektyw, to byłoby coś.

Nawet podczas służby młoda policjantka miała propozycje, aby uczestniczyć w sesjach fotomodelingowych jako modelka. – Odrzuciłam je, bo wiążę swoje losy z policją - przyznaje.