Piękne ogrody działkowe w Międzyrzeczu. Wśród tych działeczek bryluje ogród Pana Artura. Według sąsiadów, z niepowtarzalnym klimatem

Kilka dni temu pokazaliśmy naszym Czytelnikom, jak piękne, zadbane są ogrody na międzyrzeckich działkach. Podczas naszej wizyty na Rodzinnych Ogrodach Działkowych ,,Wodnik’’ mówiono nam, że jedna z najpiękniejszych działek, to ta Artura Cieracha, byłego międzyrzeckiego biegacza długodystansowego. To jednak dawne dzieje, bo dziś Artur biega, ale… na działce. No i w końcu spotkaliśmy go na jego wymuskanej działeczce. Oczywiście w rękach dzierżył… uchwyt kosiarki. Jak stwierdził, dziś na ogrodzie, aby wyglądał jak należy, podstawa to właśnie dobra kosiarka, no i nożyce do przycinania krzewów. Chlubą międzyrzeckiego działkowca jest jednak posadowiona w centrum studnia. Taka prawdziwa, z korbą. I działa. Osobliwego uroku dodaje też stary, pomalowany na biało rower, który już dawno miał się znaleźć na złomowisku. A tutaj nagle na tle soczystej zieleni ożył. Jednak A. Cierach, jako stary działkowiec nie zapomina też, że nic tak nie smakuje, jak warzywo, pomidorek czy ogóreczek, zerwany z własnych grządek. No i w altanie piwniczka powinna być, żeby móc te swoje plony przechować przez zimę. Taka działka – dwie w jednej: z jednej strony urok rekreacji, ale i też wyhodowane przez siebie warzywa z nieskażonej chemią gleby można wyrwać.