Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piękne jezioro Kochle i tragiczna historia Katarzyny z grodu na półwyspie

Karolina Korenda-Gojdź
Karolina Korenda-Gojdź
Są takie motywy, które często wracają w ludowych opowieściach. Kto z nas nie słyszał o Wandzie, która tak bardzo nie chciała wyjść za kawalera z Niemiec, że rzuciła się do Wisły. Pszczew też ma swoją Wandę, a właściwie Katarzynę z grodu na półwyspie nad jeziorem Kochle. Wolała śmierć w jeziornej toni, niż małżeństwo bez miłości. Tyle wiemy o Katarzynie. O samym grodzie znacznie więcej.

Półwysep Katarzyna:

Legenda o Katarzynie

Nad jeziorem pszczewskim wznosił się ongiś gród. Jeden z jego władców przyrzekł swą córkę Katarzynę za żonę - nie pytając jej o zdanie - wojowi z sąsiedniego plemienia. Ta jednak kochała innego rycerza. Pełna rozpaczy, nie widząc innego wyjścia, rzuciła się w fale jeziora. Ojciec z żalu po stracie jedynaczki i pragnąc uczcić jej pamięć wybudował kościół, który nazwał jej imieniem. Miejsce to do dziś nosi nazwę Katarzyna.

Co na to archeolodzy

Archeolodzy nie potwierdzą niestety istnienia Katarzyny, ale powiedzieli już wiele o samym grodzie na półwyspie nazwanym jej imieniem, który wcina się od południowego wschodu w jezioro Kochle, nazywane też Pszczewskim lub Miejskim. Dzięki pracom prowadzonym 10 lat temu przez dr hab. Michała Karę wiemy, że nie był to typowy gród. Budynki nie miały palenisk, bo nie była na stałe zasiedlony. Był to rzadki na ziemiach polskich przykład tzw. miejsca centralnego lokalnej społeczności. Tam odbywały się zebrania wspólnoty, prowadzono handel oraz odprawiano obrzędy religijne. Gród na półwyspie Katarzyna pełnił także funkcje obronne. Otoczony był wałem drewniano- ziemnym, a od lądu oddzielała go fosa.

Może Katarzyna wybrała Mieszka

Gród na półwyspie został zniszczony w X/XI w., być może z czasie wyprawy cesarza Henryka II przeciwko księciu Bolesławowi Chrobremu w 1005 r. Zastanawia natomiast brak śladów spalenia grodu w czasie ekspansji plemienia Polan. Może mieszkańcy grodu na półwyspie Katarzyna sprzymierzyli się z Piastami, co uchroniło ich osadę przed zniszczeniem. Jedna z lokalnych legend opowiada o Katarzynie, w której zakochać się miał książę Polan Mieszko. Oczywiście zmienić musiał tryb życia na bardziej cnotliwy, gdy został ochrzczony dzięki czeskiej żonie. Ale ponoć o Katarzynie pamiętał nadal. Tylko czy doszukiwać się tu romantycznej miłości, czy widzieć tę sytuację bardziej pragmatycznie? Jeśli mieszkańcy grodu na półwyspie uznali zwierzchnictwo księcia, to na przypieczętowanie umowy mogli dać mu córkę swojego wodza. To już jak kto woli.

Tu czuje się historię

Będąc w Pszczewie po prostu trzeba dotrzeć na półwysep Katarzyna. To urokliwe miejsce z pięknym widokiem na panoramę miejscowości i morenę ciągnącą się nad jeziorem Chłop. Tu czuje się historię. Teren grodziska wyznaczają kamienie. Pozwala to sobie wyobrazić wczesnośredniowieczny układ zabudowy. To dobre miejsce na odpoczynek, wędkowanie i krótki biwak. A wszystko z intrygującą historią w tle.

Polecamy również państwa uwadze:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rowerem przez Mierzeję Wiślaną. Od przekopu do granicy w Piaskach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzyrzecz.naszemiasto.pl Nasze Miasto