Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Od soboty zagrają w Warszawie. Przedstawiamy lubuskich finalistów turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”

Robert Gorbat
Robert Gorbat
W krajowym finale w Warszawie Lubuskie będą reprezentowały od 11 czerwca cztery drużyny. Czy wrócą ze stolicy z głównymi trofeami?
W krajowym finale w Warszawie Lubuskie będą reprezentowały od 11 czerwca cztery drużyny. Czy wrócą ze stolicy z głównymi trofeami? Robert Gorbat
Chłopcy z SP 21 Warty Gorzów i Dwójki Gubin oraz dziewczynki z MUKS Przyjaciół Sportu Kostrzyn nad Odrą i SP Sława będą od soboty, 11 czerwca, reprezentowali Lubuskie w ogólnopolskim finale piłkarskiego turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”.
Od soboty zagrają w Warszawie. Przedstawiamy lubuskich finalistów turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”

Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” to największe wydarzenie piłkarskie dla dzieci w Europie, w którym do tej pory wzięło udział ponad 2,5 miliona dziewcząt i chłopców z naszego kraju. Organizatorem rozgrywek jest Polski Związek Piłki Nożnej, głównym sponsorem firma Tymbark, a brązowym Electrolux. XXII edycja turnieju odbywa się pod honorowym patronatem prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Wrócili po dwóch latach

W Lubuskiem - po dwuletniej, pandemicznej przerwie - rozgrywki zostały wznowione w czerwcu 2021 roku. Najpierw w miastach i gminach, a potem w powiatach przystąpiło do nich 170 drużyn dziewcząt i chłopców.
W wojewódzkim finale w Zbąszynku przepustki do krajowego finału wywalczyły sobie cztery ekipy dziewcząt i chłopców - po dwie w kategoriach U-12 i U-10. Zagrają w stolicy od 11 do 14 czerwca - najpierw na stadionie tamtejszego Hutnika, zaś finaliści ostatniego dnia na Stadionie Narodowym, w przedmeczu pojedynku pierwszych reprezentacji Polski i Belgii. Triumfatorzy pojadą w nagrodę na kolejny mecz biało-czerwonych.

Z jakimi nadziejami Lubuszanie wybierają się do Warszawy?

Z dziewczynkami trzeba rozmawiać

- Prowadząc drużynę dziewczynek trzeba pamiętać, że bardzo ważne są rozmowy przed każdym meczem. I z całą drużyną, i z pojedynczymi zawodniczkami - przekonuje Krzysztof Stępień, trener MUKS Przyjaciół Sportu Kostrzyn nad Odrą, najlepszej lubuskiej ekipy w grupie U-12. - Dziewczyny umieją grać w piłkę, ale szybko się załamują nawet po najdrobniejszym niepowodzeniu. Muszę znać nie tylko ich problemy sportowe, ale też rodzinne i towarzyskie. Przygotowanie mentalne jest tak samo ważne, jak fizyczne i techniczne. Kto pracował tylko z chłopakami, ten może nie rozumieć specyfiki zajęć z dziewczynkami. Bo chłopcy mają inną psychikę, rzekłbym grubszą skórę.

Stępień prowadzi swą obecną ekipą od półtora roku, choć dziewczyny trenują już cztery, pięć lat. Po dwa razy w tygodniu, a w weekendy rozgrywają spotkania ligowe lub sparingi. MUKS Przyjaciół Sportu skupia dziewczynki, chodzące do różnych kostrzyńskich szkół. Jedna mieszka i uczy się nawet w Zachodniopomorskiem. W całej grupie trenują 23 osoby, w tej liczbie 15 z turniejowego rocznika 2010. O kwalifikacji do 10-osobowej ekipy „na Tymbark” decydowały i piłkarskie umiejętności, i staż w klubie.
- Nasza taktyka polega na bardzo ofensywnym podejściu do każdego meczu - wyjaśnia trener. - Chcemy atakować od pierwszej do ostatniej minuty, by nie dać przeciwniczkom szans na rozwijanie ich akcji. Do Warszawy jedziemy z zamiarem przynajmniej wyjścia z grupy eliminacyjnej. Jak będzie dalej, zależy od losowania i tak zwanej dyspozycji dnia dziewczynek.
Rywalki w finałowej grupie: UKKS Katowice (Śląskie), Gmina Brody Team (Świętokrzyskie), 1. KS Ślęza Wrocław (Dolnośląskie).

Trenują od piątego roku życia

Uwierzycie, że 10-latki z SP w Sławie trenują już pięć lat? Tak, tak - od piątego roku życia! Choć w rozgrywkach o Puchar Tymbarku reprezentują swoją szkołę, to na co dzień uczą się futbolu w szkółce UKS Mar-Goll, prowadzonej przez Marka Szafera. Większość pochodzi ze Sławy, ale jest też kilka, dojeżdżających do tej miejscowości z oddalonych o cztery, pięć kilometrów wiosek.
- W turniejowej grupie mam siedem dziewczynek z rocznika 2012, jedną z 2013 i dwie z 2014 - mówi szkoleniowiec. - Chodzą do nas również chłopcy, więc na co dzień zajęcia są prowadzone w mieszanych grupach. Urozmaiceniem treningów są występy w ligach żaków i orlików. Wyjeżdżamy niedaleko, tylko w obrębie powiatu wschowskiego. Żeby było taniej.

Co ciekawe, wiele dziewczynek uczęszcza też na zajęcia prowadzonego przez UKS Mar-Goll kółka szachowego. - Te spotkania rozwijają w dzieciach inteligencję - przekonuje Szafer. - W codziennej pracy staramy się zachować równowagę między doskonaleniem umiejętności piłkarskich naszych podopiecznych a dbaniem o ich komfort psychiczny. Mówiąc innymi słowy, robimy wszystko, by nie dokładać im kamyków do plecaka z napisem „Stres”. Tego mają pod dostatkiem, wychodząc na boisko na jakiś ważny pojedynek.
Szafer zna już smak krajowego finału Pucharu Tymbarku, bo zakwalifikował się do niego ze swymi drużynami w 2013 i 2015 roku. - Mamy na wewnętrzny użytek taki slogan: „Wygrać, przegrać żadna sprawa, najważniejsza jest zabawa” - mówi z uśmiechem trener. - Czasem, jak się ma takie luźne podejście, to drugą furtką wchodzi sukces. I właśnie na to liczymy w stolicy. Ze swej strony zrobię wszystko, by smak ogólnopolskiej rywalizacji poznały wszystkie dziewczynki. Będą grały po równo, bez względu na wynik.
Rywalki w finałowej grupie: KSP Kielce (Świętokrzyskie), AP Lotos Gdańsk (Pomorskie), UKS Suchowiczteam (Lubelskie).

Już patrzą na nich wielkie kluby

Pod względem sportowym najmocniejsze wrażenie zrobiła w wojewódzkim finale w Zbąszynku chłopięca drużyna SP 21 Warty Gorzów Wlkp. w kategorii U-12. W całym turnieju straciła… zaledwie jedną bramkę i pewnie wywalczyła awans do Warszawy.
- Pracuję z tymi chłopcami już piąty rok. Od trzech lat uczą się w jednej klasie V c, dwóch z tego samego rocznika chodzi do klasy VI a. To wspólny projekt SP 21 i Warty - wyjaśnia trener Mariusz Łabiak. - W drużynie mam 28 zawodników. Do Zbąszynka mogłem zabrać tylko dziesięciu, więc większość została w domu. Pojechali i grali najlepsi.

Szkoleniowiec podkreśla, że ma szczęście pracować z naprawdę wybitnie utalentowanymi chłopcami z rocznika 2010. Na co dzień mierzą się w test-meczach ze szkółkami ekstraklasowych Pogoni Szczecin, Śląska Wrocław i Zagłębia Lubin, a na 18 i 19 czerwca zaplanowali na gorzowskich boiskach przy ul. Żwirowej sprawdzian z Cracovią, Lechią Gdańsk, Wartą Poznań, Zagłębiem Lubin, Teamem Gliwice, ŁKS Łódź i Pogonią Szczecin. Same sławy! Zawodnicy z drużyny Łabiaka stanowią też trzon kadry województwa lubuskiego w tej kategorii wiekowej.
- Co ciekawe, ci chłopcy trafili do nas z normalnego naboru szkolnego - przekonuje trener. - Okazali się wyjątkowo uzdolnieni. Do tego stopnia, że kilkoma są już zainteresowane topowe kluby z polskiej ekstraklasy.
Do Warszawy gorzowianie wyjeżdżają… bez konkretnych planów. Już od dawna koncentrują się na grze na dużym boisku, rywalizując z chłopcami o dwa, nawet trzy lata starszymi. Występy na małym placu, w sześcioosobowych składach to dla nich jedynie miły przerywnik i ciekawa przygoda.
- Prawdę mówiąc nie wiemy, na co nas będzie stać w krajowym finale - mówi Łabiak. - Każde rozstrzygnięcie przyjmiemy z pokorą.
Rywale w finałowej grupie: SP 15 Bydgoszcz (Kujawsko-Pomorskie), SMS Junior (Dolnośląskie), PSP 5 Opole (Opolskie).

Pojadą całymi rodzinami

W kategorii U-10 chłopców Lubuskie będzie reprezentowała w Warszawie Dwójka Gubin. 15-osobową drużynę tworzą w większości uczniowie trzeciej klasy w SP nr 2 w Gubinie, dwóch uczy się jeszcze w drugiej klasie. Trenują trzy razy w tygodniu na orlikach przy ul. Kresowej lub Roosevelta. Tylko dwóch zawodników dojeżdża spoza Gubina. Reszta mieszka w tym nadgranicznym mieście.
- Pracuję z tym zespołem już czwarty sezon - mówi trener Piotr Sobolewski. - Chłopcy trafiają do nas z normalnego naboru szkolnego, ale w większości okazują się bardzo utalentowani piłkarsko. Do tego stopnia, że od września utworzymy specjalną, sportową klasę czwartą.

By doskonalić swoje umiejętności, dzieci często uczestniczą w jedno lub kilkudniowych turniejach. Rywalizują z drużynami z Lubuskiego i uznanymi markami z ościennych regionów: Zagłębiem Lubin, Lechem Poznań czy Śląskiem Wrocław. Nie występują w żadnej lidze.
Co ciekawe, w wojewódzkim finale w Zbąszynku Dwójka wystąpiła w 9-osobowym składzie. Dziesiąty zawodnik nie pojechał, bo… nie mogli mu towarzyszyć rodzice. Wolał zostać w domu, gdyż wszyscy pozostali mieli towarzystwo mamy lub taty. W Warszawie tego problemu nie będzie. Pojedzie tam nie tylko cały podstawowy skład, ale też wszyscy pozostali członkowie drużyny. Wszyscy z rodzicami, dla których taka przygoda będzie nagrodą za codzienny trud wychowawczy i dowożenie dzieci na treningi.
Trener Sobolewski uczestniczył już ze swymi podopiecznymi w krajowym finale Pucharu Tymbarku w latach 2016 i 2018. Teraz, na swój trzeci finał pojedzie do stolicy głównie po to, by się… dobrze bawić. - W tej grupie wiekowej wynik jest sprawą drugorzędną - przekonuje. - Ważne, by był team spirit.
Rywale w finałowej grupie: Talent Warszawa (Mazowieckie), Aktywny Junior 2012 (Świętokrzyskie), SP 2 Łęczna (Lubelskie).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Od soboty zagrają w Warszawie. Przedstawiamy lubuskich finalistów turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” - Gazeta Lubuska

Wróć na miedzyrzecz.naszemiasto.pl Nasze Miasto