Goraj, gmina Przytoczna:
Rozdał majątek ubogim i zginął
Wawrzyniec to patron tych, których zawody związane są z ogniem. A to w związku z tym jak zginął. Działo się to w III wieku w Rzymie. Jako diakon i zaufany człowiek papieża, zarządzał kościelnym majątkiem. Tymczasem cesarzowi Walerianowi bardzo zależało, aby dobra te przejąć. Sędzia nakazał diakona siec biczami, a następnie rozłożyć go na kracie i tak przypalać ciało, aż męczony odpowiedział, co zrobił ze skarbami. Problem polegał na tym, że Wawrzyniec rozdał je biedakom. Żadnych informacji swym katom nie zdradził. Umarł w męczarniach. Tak został świętym. I w związku z tą historią przedstawiany jest w stroju diakońskim z kratą - rusztem, na którym był męczony, z palmą męczeństwa lub z torebką na pieniądze.
Wawrzyniec należał kiedyś do bardzo popularnych świętych. Powstało wiele świątyń poświęconych św. Wawrzyńcowi i przydrożnych kapliczek. Na Ziemi Lubuskiej do naszych czasów zachowało się sześć - w Babimoście, Dryżynie, Ługach, Popowie, Goraju i Łagowcu.
Święty z Goraja
Kamienna figura św. Wawrzyńca stoi w Goraju obok kościoła parafialnego pw. Trójcy Świętej, na wysokim, czworobocznym postumencie z cegły. Na rzeźbie widać pozostałości farby. Święty ubrany jest w strój diakona. Trzyma palmę w prawej ręce, a rękojeść żelaznej kraty w lewej. Spogląda w stronę starego kościoła, przysłonięty gałęziami drzew. Goraj to niewielka wieś, gdzie architektura z XIX wieku miesza się z blokami z lat 80. i bardziej współczesnym budownictwem. Na takim tle św. Wawrzyniec prezentuje się osobliwie.
Święty z Łagowca
O łagowieckiej figurze św. Wawrzyńca wiemy znacznie więcej, dzięki inskrypcji i herbowi na postumencie. Pochodzi z 1743 r. i została ufundowana przez Prokopa Szczanieckiego, starostę gnieźnieńskiego, kasztelana santockiego i kamieńskiego. Upamiętnia przejście rodziny Sczanieckich na katolicyzm i włączenie miejscowego kościoła do parafii w Starym Dworze, właśnie pw. św. Wawrzyńca. Rzeźba stoi na czworobocznym postumencie i na wysokiej kolumnie. Wawrzyniec ubrany jest w strój diakona, trzyma kratę. Obecnie rzeźba wygląda nieco inaczej, niż 300 lat temu. Po wojnie w niewyjaśnionych okolicznościach zginęła głowa świętego. Ponad 30 lat temu zrekonstruował ją mieszkający w pobliskim Bukowcu rzeźbiarz-amator Zbigniew Gereh, ale kopia odbiega znacznie od oryginału.
Kto zadba o świętych
Niestety żadna z tych rzeźb nie została jeszcze wpisana do rejestru zabytków, a ma to duże znaczenie dla finansowania prac ratunkowych. W takiej sytuacji dużo ważniejsza, niż urzędowe wykazy, jest troska mieszkańców, dla których takie zabytki są po prostu nieodłącznym elementem wsi, o który należy dbać, jak o swoje.
Polecamy również państwa uwadze:
Polub nas na fb
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?