Była wiosna 2004 r. w Polsce obchodziliśmy Wielkanoc, kiedy zwiadowcy z międzyrzeckiej brygady, dowodzeni przez wówczas kapitana Grzegorza Kaliciaka, przez trzy dni bronili ratusza (City Hall) w Karbali w Iraku przed atakami islamskich bojówkarzy. To była największa bitwa stoczona przez polskich żołnierzy po drugiej wojnie światowej. Brało w niej udział 40 międzyrzeczan wspieranych przez pluton Bułgarów.
Film (2017 r.)
Wraz z Bułgarami przygotowali ratusz do obrony
Po południu 4 kwietnia, w związku z zagrożeniem atakiem, polscy i bułgarscy żołnierze przygotowali stanowiska w ratuszu. Jak mówił nam już po powrocie do Międzyrzecza jeden z szeregowych żołnierzy, nie udałoby się przetrwać, gdyby nie Bułgarzy. – To fenomenalni saperzy i perfekcyjnie wręcz zaminowali wszystkie dojścia, przedpole przed ratuszem – wspomina. W tym samym czasie w mieście islamiści przeprowadzili szereg zamachów, w których zginęło ogółem około 140 irackich cywilów. Jednocześnie doszło do masowej dezercji irackiej policji, obsadzającej wraz z Polakami i Bułgarami ratusz. – Wiedzieliśmy, że to nie przelewki, będziemy walczyć o swoją skórę – mówi obrońca ratusza.
Przeczytaj także:
Islamiści atakowali nocą
Nocą oddziały rebelianckie przeprowadziły pierwszy zmasowany atak na broniony przez Polaków i Bułgarów budynek. Mimo odparcia ataku i przeszło 80 zabitych bojowników przez kolejne trzy noce siły rebelianckie przeprowadzały kolejne szturmy, ponosząc dalsze straty. – Ich straty wtedy szacowaliśmy na podstawie liczby ciężarówek wywożących ciała – wspomina nasz rozmówca. – Wiedzieliśmy ile zwłok wchodzi na jedną i można było policzyć wszystkich poległych po ich stronie.
Wszystkie ataki zostały odparte. W wyniku ostrzału moździerzowego na dachu budynku City Hall ranny został jeden z żołnierzy bułgarskich. Ze względu na przewagę ogniową obrońców, rebelianci atakowali prawie wyłącznie nocami.
Przeczytaj także:
Walczyli z Al Kaidą i milicją Mahdiego
W skład sił rebelianckich wchodziły głównie oddziały milicji Armii Mahdiego, bojownicy Al-Kaidy, a nawet, wedle późniejszych relacji polskich żołnierzy, najemnicy z Czeczeni. Czwartego dnia oblężenia do skrajnie wyczerpanych, pozbawionych amunicji i żywności obrońców ratusza dotarli z odsieczą żołnierze z 18 Bielskiego Batalionu Desantowo-Szturmowego. Był to jednocześnie koniec bitwy, gdyż wykrwawieni rebelianci wycofali się. Oblicza się, że bitwie o City Hall mogło zginąć nawet 600 islamistów.
O bitwie zaczęto mówić głośniej dopiero cztery lata później. We wrześniu 2008 ukazały się pierwsze wywiady z biorącymi udział w walkach polskimi żołnierzami w tym z międzyrzeczanami. Sami mieszkańcy Międzyrzecza o bitwie w Karbali wiedzieli dużo wcześniej. Weteranów mieli na wyciagnięcie ręki.
Po latach ciszy wokół Karbali niektórzy żołnierze zostali odznaczeni Gwiazdą Iraku. W 2009 r. kpt. Kaliciak otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Krzyża Wojskowego, a w 2015 (wraz z częścią innych obrońców City Hall) Krzyż Wojskowy.
Przeczytaj także:
Z irackiego ratusza do akademii
W 2007 r. zamieszkał wraz z rodziną we wsi pod Międzyrzeczem. Choć oficjalnie o Karbali się nie mówiło, może i dobrze, to tak ten czas wspomina jeden z sąsiadów Kaliciaka. – Wiedzieliśmy doskonale kto we wsi zamieszkał, no niektórzy twierdzili, że teraz to Bóg strzegł, ale jeszcze nas tutaj Arabowie wysadzą.
Nie wysadzili. Za to Czytelnicy ,,Polski Zbrojnej’’ w 2009 r. za ,,piekło Karbali’’ uznali go Żołnierzem Roku. Obecnie pułkownik Kaliciak został mianowany ministerialną decyzją prorektorem ds. wojskowych Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. Wielu weteranów Karbali postanowiło odejść na emeryturę. Zasłużoną.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?