Inwestycja kosztowała 75 tys. zł. Co dokładnie zrobiono? Zamontowano dodatkowe barierki po "wewnętrznych" stronach pomostu.
Upadek mógł być groźny
Dlaczego? Kiedyś z tych krawędzi można było najwyżej skoczyć/spaść do wody. Jednak przez ostatnie lata poziom wody w jeziorze spadł tak bardzo, że część mostku stoi w piachu. I teraz upadek z pomostu mógłby zakończyć się poważnymi obrażeniami.
Pojawiły się co prawda pomysły, by w takim razie część konstrukcji po prostu rozebrać i "otworzyć" dostęp do jeziora (zgłaszał je m.in. radny Tadeusz Filus). Ostatecznie jednak propozycja nie spotkała się z akceptacją władz. Argumentowano, że podejmowane są działania, by poziom wody znowu się podniósł. A jeśli tak się stanie, wyburzenie fragmentu pomostu jest przedwczesne.
Dlatego zdecydowano się na barierki. Ich montaż właśnie dobiega końca.
Szczególnie pięknie nie jest, ale...
Byliśmy na miejscu, widzieliśmy pomost w nowej odsłonie. Dodatkowe barierki na pewno uroku całej konstrukcji nie dodają. Dalecy jesteśmy jednak od twierdzenia, że całość wygląda jak wybieg dla zwierząt (takie komentarze pisali niektórzy Czytelnicy). Na pewno zabezpieczenie poprawi bezpieczeństwo. No i - skoro i tak był zakaz skoków do wody - nie pogorszy funkcjonalności pomostu.
Bez dwóch zdań jednak ucieszymy się z demontażu dodatkowych barierek, gdy w końcu uda się (?) podnieść poziom wody w jeziorze.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?