O tragicznym stanie konstrukcji pisaliśmy wiele razy w „GL” oraz na: miedzyrzecz.naszemiasto.pl.
Zerknijcie do galerii
Na początku w naszych tekstach alarmowaliśmy, że mostek wymaga pilnego remontu i bez niego długo nie będzie mógł pozostać otwarty (polecamy zerknąć do galerii zdjęć).
W tym roku poświęciliśmy przeprawie dwie publikacje już w innym tonie: obie zapowiadały modernizację, do której miało dojść na skutek porozumienia władz gminy z wojskiem i przy wsparciu władz powiatu. Prace miały rozpocząć się najpierw w październiku, potem 12 listopada, jednak ostatecznie początek robót przesunięto na przyszły tydzień.
Przypomnijmy, jaki jest plan: po rozebraniu przez saperów starych, spróchniałych belek i desek, pracownicy miejscowej firmy wyleją na brzegach Paklicy przyczółki z betonu, po czym żołnierze zamontują na nich nową konstrukcję. Całość ma kosztować około 200 tys. zł.
- Gmina jest koordynatorem inwestycji oraz pokryje połowę jej kosztów - mówi burmistrz Remigiusz Lorenz. Drugą połowę dołoży samorząd powiatu.
Co to oznacza dla mieszkańców? Do muzealnego parku będą od przyszłego tygodnia chodzić wejściem od ul. Zamoyskiego.
W zasadzie niczyja
Przypomnijmy: remontowana konstrukcja przez lata była... w zasadzie niczyja. Pisaliśmy o tym wiosną 2018 r.: po 1989 r., przez błąd, czy niedopatrzenie, formalnie nie przydzielono jej nowego właściciela. Dlatego służby nadzoru budowlanego dosłownie nie miały na kogo nałożyć obowiązku modernizacji konstrukcji.
Ostatecznie samorządy (gminny i powiatowy) doszły do porozumienia.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?