Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mleczarnia w Międzyrzeczu nie działa od lat, ale smak jej wyrobów wciąż jest pamiętany!

red.
Mleczarnia mieściła się przy ul. Konstytucji 3 Maja
Mleczarnia mieściła się przy ul. Konstytucji 3 Maja arch. czytelniczki
Kiedyś w Międzyrzeczu działała mleczarnia. Była pierwszą taką spółdzielnią w regionie. Rozpoczęła działalność w 1945 r. Dziś po dawnym zakładzie została pamięć. Pamięć o fantastycznych produktach.

Czytelnik wspomina: "Mleczarnia w Międzyrzeczu posiadała jednych z najlepszych serowarów w Polsce. Produkty były naprawdę wspaniale, a ser tylżycki to wizytówka tego zakładu. Mowie tu o latach 50. ubiegłego wieku (...). Z produktami tejże mleczarni spotykałem się w innych miastach i w Poznaniu (...)".

A kolejny komentator dodaje: - To były naturalne wyroby mleczarskie, a nie jak dziś przetwory mleko i seropodobne. By nie wspominać o wyrobach przedwojennych jak Hubertus Camembert, który zdobywał medale za jakość i smak na arenie europejskiej.

W domowych „skarbach”

Mleczarnia mieściła się przy ul. Konstytucji 3 Maja. Młodsi mieszkańcy nie mają prawa jej pamiętać, więc szybko podpowiadamy: kompleks budynków znajdował się w okolicy wysokiego komina, który stoi do dziś. Tyle że teraz koło niego są bloki.

Jednak w pamięci wielu starszych mieszkańców mleczarnia wciąż żyje. Wiemy o tym, bo gdy pokazaliśmy na naszych łamach opakowanie po międzyrzeckim maśle (znalazła go Czytelniczka w domowych "skarbach"), pod zdjęciem posypały się komentarze.

Maria napisała: - Wyroby z międzyrzeckiej mleczarni sprzedawałam w swoim sklepie. Ale to było dawno, dawno temu. Żal, że ich nie ma, były bardzo smaczne.
Alicja zdradziła, że w mleczarni pracował jej mąż. - Rozwoził po sklepach te smaczne produkty - dodała.
Także pani Edyta ma ciepłe wspomnienia z nieistniejącym zakładem. - Pracowała tam moja kochana babcia. Zawsze przynosiła serki, które były dobre - napisała.
Z kolei Czytelniczka Klaudia miała w mleczarni praktyki, po których... trafiła tam do pracy!

Cieplutko na serduszku

Na wspomnienia udało nam się namówić Beatę Węglińską. Ona pracę w międzyrzeckiej mleczarni rozpoczęła w sierpniu 1992 r. i był to jej pierwszy etat. - Pracowałam tam jako mistrz produkcji aż do lutego 2004 r., praktycznie do momentu, kiedy to mleczarnia została poddana likwidacji - opowiada Czytelniczka.
Zapewnia, że był to piękny czas i zawsze robi się jej „cieplutko na serduszku”, gdy wspomina pracę w mleczarni.
- Bardzo dobrze pamiętam nasze produkty: mleko, śmietanę, która najpierw były sprzedawane w szklanych butelkach zakapslowanymi złotkiem. Miały smak nie do podrobienia i zapomnienia! Potem weszły inne opakowania: foliowe woreczki. Były bardziej praktyczne lecz smak mleka już był nie ten... - opowiada pani Beata.
Nasza rozmówczyni przyznaje, że mleczarnia miała przestarzały sprzęt, więc praca nie była lekka. Dużo roboty pracownicy wykonywali ręcznie ale - jak dodaje pani Beata - właśnie dlatego smak międzyrzeckich produktów był wyjątkowy, a wielu pamięta je do dziś.

Pyszności nie do zapomnienia

Dziś pewnie niektórym ciężko może być w to uwierzyć, ale przed laty w Międzyrzeczu produkowano masę pyszności! Poza mlekiem, masłem i śmietaną wytwarzane były również sery żółte: tylżycki, warmiński, salami i puławski. Robiono tu też twarogi. Produkowany półtłusty - krajanka (ręcznie krojony i pakowany), półtłusty formowany przez maszynę (tzw. kostka), tłusty, ręcznie robiony Klimek, śmietankowy i fromage. A maślanka z Międzyrzecza była ponoć najlepsza w regionie...

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzyrzecz.naszemiasto.pl Nasze Miasto