Przypomnijmy: ludzie skrzyknięci przez Macieja Chamienię od wakacji porządkowali zarośniętą, zaniedbaną, zasypaną śmieciami murawę. Jednak przesadzili z zaangażowaniem - wzięli się za naprawianie niewielkiej trybuny. Kierownictwo szpitala, które administruje terenem, uznało to za naruszenie zasad współpracy, bo roboty takie mogą podpadać pod prace budowlane. A na to społecznicy zgody nie mieli. I dlatego dyrekcja szpitala zabroniła im dalszych prac (pisaliśmy o tym w GL 17 października w tekście „Ale historia... Ludzie tak wzięli się za społeczne porządki, że posprzątali aż za bardzo”).
Jednak po rozmowach udało się dojść do wstępnego porozumienia. - Dostaliśmy zgodę na wywiezienie gruzu, bo już opłaciliśmy kontener. Złożymy pismo o zgodę na prace z murawą, żeby jeszcze przed zimą ją wyrównać. Kupimy także bramki. Zamierzamy również poprosić o zgodę na przycięcie gałęzi - wylicza M. Chamienia.
Zapewnia, że teraz każde działanie będzie poprzedzone odpowiednim pismem, by nie było już żadnych nieporozumień.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?