Dzień upłynął pod znakiem sportu. Po śniadaniu popływaliśmy w dużym basenie, poskakaliśmy do wody i pozjeżdżaliśmy ze zjeżdżalni na wyścigi. Po obiedzie skusił nas puszysty śnieg. Wylegliśmy całą czeredą na piękną, beskidzką polanę i rzuciliśmy się w biały puch. Niektórzy z nas wdrapali się na górę i zjeżdżali na popularnych pupolotach. Inni lepili gigantyczne bałwany, a jeszcze inni odkopali spod śniegu tabliczkę z zakazem zjeżdżania na sankach, ale szybko ją znowu ukryli. Nie obyło się też bez wojny na śnieżki i odciskania klasycznych aniołów na śniegu.
Po kolacji polonistka zaserwowała nam mit o Heraklesie. Przełknęliśmy go z trudem, bo po całym dniu sportowych zmagań sami czuliśmy się jak ów heros po wykonaniu 12 prac.
Przed nami weekend ...równie pracowity jak cały tydzień. Zamierzamy chodzić po szlakach turystycznych i czerpać całymi garściami z uroków Wisły. Żegnamy się do poniedziałku.
Magda, Kasia, Wiktoria i Agata z SP4
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?