Kiedy w lipcu Maciej Chamienia zapowiedział, że spróbuje przywrócić do życia dawne boisko, wielu pukało się w głowę. Teren zarastał od lat. I od lat robił za nieoficjalne wysypisko śmieci. Ludzie podrzucali tam wszystko. Mało kto pamiętał, że kiedyś, lata temu - w meczu Pucharu Polski - na bramce stał tam sam Jan Tomaszewski.
Nasza galeria pokazuje jak wiele już się zmieniło
Jednak M. Chamienia uparł się i namówił do pomocy sąsiadów, znajomych, przyjaciół i całkiem obcych ludzi. Włączyli się druhowie z lokalnej OSP, miejscowy przedsiębiorca, który miał sprzęt ciężki ogrodowy... Potem także następne sklepy i firmy. I - dzięki kolejnym akcjom, spotkaniom i godzinom wspólnej pracy - zakrzaczone wysypisko śmieci zaczęło przypominać najpierw trochę zaniedbaną, ale już polanę, a po ostatnich działaniach widać boisko!
Ostatnio cały teren przeszedł „inspekcję z lotu ptaka” - został obfotografowany za pomocą drona. I nie ma już żadnej wątpliwości. To jest boisko (galerię zdjęć prezentująca stan zastany i stan obecny znajdziecie w naszej galerii)!
Spoczywanie na laurach? Nie, jeszcze nie teraz
M. Chamienia i wszyscy zaangażowani w akcję podkreślają jednak, że to wciąż nie koniec działań. A nawet mówią, że przed nimi cały czas długa droga. Kto wie, czy nie trudniejsza, bo tu już nie wystarczą chęci i zgrana ekipa, ale potrzeba pieniędzy. Te są zbierane za pomocą portalu zrzutka.pl. I jest tam już kilka pierwszych tysięcy (potrzeba około 20 tys. zł).
Jakie są plany? Oprysk za pomocą specjalistycznego sprzętu, oranie, bronowanie broną talerzową. A na wiosnę równanie terenu i nowa trawa.
Trzymamy kciuki!
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?