Jak już po mszy zapytaliśmy księdza proboszcza Michała Łobazę, co miał na myśli mówiąc, że to chwila wyjątkowa, pomijając oczywiście fakt, przyjęcia maleńkiej Marii do wspólnoty parafialnej, kustosz stwierdził wprost, że zawsze chrzty odbywały się w samo południe, a tym razem chrzest małej Marysi odbywa się podczas mszy dla dzieci i młodzieży.
I może dlatego całą świątynię wypełniała tak niesamowita aura. Aura pogody ducha, wiary w lepszy czas.
Zobacz także:
Maria nawet nie zakwiliła
Maleńka Maria aż rwała się w kierunku chrzcielnicy. No i w końcu się doczekała. Zakwiliła, kiedy ksiądz Michał wymawiał sakramentalne ,,Ja Ciebie Chrzczę…’’? Ależ skąd! Pogodnym wzrokiem rozglądała się dookoła. Ze spokojem i wiarą uczestnicy mszy przyjmowali komunię i być może przez te pierwsze od dłuższego czasu promienie słońca przebijające się przez wielkie witryny okien sanktuarium, trochę i za sprawą małej Marii, poczuli się pogodniejsi, z wiarą patrzący w przyszłość. Przyszłość bez pandemii, bez maseczek…
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?