Elektryczne kuchenki, grill i zmywarką są przysłowiowym sercem pracowni gastronomicznej, którą otwarto w piątek w SOSW. Urządzenia i meble z granitowymi blatami kosztowały około 70 tys. zł, ale - jak podkreśla dyrektorka placówki Arletta Stachecka - szkoła zakupiła je za unijną dotację, którą władze powiatu wywalczyły na rozwój szkolnictwa zawodowego.
- Trzeba do tego doliczyć blisko 20 tys. zł, które wyłożyliśmy z własnego budżetu na remont i przystosowanie pomieszczenia do potrzeb pracowni. Między innymi na kafelki i przełożenie instalacji - wylicza dyrektorka.
Zobacz wideo ze studniówki licealistów
Dziesięć stanowisk zostało wyposażonych w wiele drobnych, specjalistycznych urządzeń - od blenderów po roboty. Jak wylicza koordynatorka projektu Agnieszka Banak, na przygotowanie jednego stanowiska wydano 2 tys. 630 zł.
- Nasi uczniowie przygotowują tutaj potrawy i napoje. Mają znacznie lepsze warunki, niż w poprzedniej pracowni - zaznacza.
Co wicemistrz świata robił w podstawówce?
Do końca br. do pracowni trafią kolejne urządzenia i materiały dydaktyczne za około 40 tys. zł. Będzie z nich korzystać ponad 20 uczniów szkoły zasadniczej, którzy poznają w niej tajniki zawodu kucharza. W piątek wśród lśniących nowością blatów zmywarki i kuchenek uwijali się m.in. Rafał Kaja, Jakub Kostrzewa, Filip Piechota i Jan Tama. Wychwalali nową pracownię.
- Jest przestronna, funkcjonalna i doskonale wyposażona. Gotowanie w takich warunkach to sama przyjemność - zapewniali.
Więcej na ten temat w aktualnym wydaniu „Gazety Lubuskiej”.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?