Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w liceum. Dyrektor szkoły zabiera głos. - Nie podgrzewajmy atmosfery! - apeluje

OPRAC.: red.
Na początku epidemii powiat międzyrzecki długo był regionem bez żadnego zakażenia. Teraz się to zmieniło...
Na początku epidemii powiat międzyrzecki długo był regionem bez żadnego zakażenia. Teraz się to zmieniło... arch. GL
Międzyrzeckie liceum jest ogniskiem koronawirusa. Zgodnie z danymi ze środy, zakażonych jest dwójka nauczycieli i dziewięcioro uczniów. „Apeluję do wszystkich o odpowiedzialność i zachowanie dystansu” - pisze do GL dyrektor szkoły Maciej Rębacz.

O sytuacji w tej szkole piszemy od chwili, gdy wykryto tam pierwsze przypadki covid19. Niedługo po tym, jak chorych zaczęło przybywać, zaczęliśmy otrzymywać telefony od zaniepokojonych rodziców.

Wirus uderza w studentów

Telefony od rodziców, list z Solidarności

Nasi rozmówcy oceniali, że ryzyko zakażeń w szkole można było zmniejszyć. Mówili nam, że placówka mogła lepiej zadbać o bezpieczeństwo epidemiczne, przygotować lepsze plany lekcji (bez okienek, gdzie młodzież miała ze sobą kontakt) i ograniczyć służbowe spotkania nauczycieli w większym gronie.

Dodatkowo zarzuty o nierozważne postępowanie już wcześniej pod adresem dyrekcji stawiały związki zawodowe. „Problem ten staje się jeszcze bardziej poważny w dobie pandemii, ponieważ zatrudnienie wielu nowych nauczycieli, którzy często pracują w kilku innych szkołach może spowodować zwiększenie ryzyka zarażenia wirusem Covid 19. Zadaniem dyrektora jest zadbanie o zdrowie uczniów, nauczycieli i pracowników szkoły. Czy zatem bezpieczne jest zatrudnianie dochodzących nauczycieli w sytuacji zagrożenia? Dlaczego nie daje się godzin nauczycielom na stałe zatrudnionych w liceum (Art. 30). Nierówne traktowanie wpływa na atmosferę w szkole i utrudnia pracę. Cierpi na tym również wizerunek w szkoły” - można było przeczytać w piśmie, jakie trafiło do starostwa z podpisem szefa Solidarności Andrzeja Kaczmarka.

Wyjaśnienia dyrektora

Natychmiast o komentarz poprosiliśmy dyrekcję szkoły. Mamy już obszerne wyjaśnienia od dyr. Macieja Rębacza. Oto jego pismo, jakie trafiło do GL.

„W związku z wykrytym przypadkiem zarażenia Covid-19 u pracownika naszej szkoły, po uzyskaniu pozytywnej opinii Sanepid-u i zgody Zarządu Powiatu Międzyrzeckiego, zawieszono zajęcia od 22 września do 2 października zawieszono zajęcia i wprowadzono nauczanie zdalne.
Kwarantanną objęto uczniów dwóch klas trzecich i uczniów jednej klasy drugiej. Kwarantanną objęto także część pracowników szkoły. Wszyscy zakończyli kwarantannę w dniu 28 września. Obecnie w izolacji domowej przebywa 11 osób.
Przygotowując się do rozpoczęcia nowego roku szkolnego podjęliśmy działania uwzględniając zalecenia MEN, GIS i własne doświadczenia, które nabyliśmy w trakcie przeprowadzenia egzaminu maturalnego. W szkole obowiązują procedury bezpieczeństwa mające na celu zapobieganie i przeciwdziałanie Covid-19.
Zgodnie z procedurami wprowadziliśmy dezynfekcję podłóg, mebli, stolików oraz drzwi i klamek. Nauczyciele przed rozpoczęciem zajęć przygotowali gabinety w taki sposób, aby ułatwić sprzątanie i dezynfekcję. Wprowadziliśmy obowiązek noszenia masek na korytarzach. Wszyscy uczniowie i pracownicy wchodzący do szkoły są zobowiązani do dezynfekcji rąk. Wszystkim wchodzącym mierzona jest temperatura termometrami bezdotykowymi. Wprowadzona zasada DDM – dezynfekcja, dystans i noszenie masek. Środki do dezynfekcji są ogólnodostępne – w klasach, toaletach a także na korytarzach, na parapetach okiennych. Otworzyliśmy dodatkową szatnię. Wprowadziliśmy podział przy wchodzeniu młodzieży do budynku. Wejściem bocznym wchodzi młodzież klas po szkole podstawowej, a wejściem od frontu klasy pogimnazjalne.
Największym problemem jest zachowanie dystansu przy stosunkowo wąskich korytarzach. W szkole mamy 8 klas i 245 uczniów, którzy odbywają zajęcia niemal 100 grupach międzyklasowych. W związku z tym młodzież stale się przemieszcza. Tego nie jesteśmy w stanie zmienić. Zajęcia muszą kończyć się ok. godziny 15 ze względu na młodzież dojeżdżającą (mamy ok. 50 % uczniów z innych miejscowości). Lepszym dla nas byłoby nauczanie hybrydowe, naprzemienne. Dwa tygodnie klasy pogimnazjalne uczyłyby się w szkole, a klasy po szkole podstawowej w domu. Po dwóch tygodniach nauki następowałaby zmiana. Niestety, przy obowiązujących obecnie przepisach jest to niemożliwe.
Obecnie podjęliśmy działania w sprawie zwiększenia zatrudnienia o jeden etat pracownika obsługi (sprzątaczki). Mam nadzieję, że Zarząd Powiatu wyrazi na to zgodę. Usprawni nam to przeprowadzanie bieżącej dezynfekcji.
Ze swej strony chciałbym apelować o zachowanie spokoju i niepodgrzewanie atmosfery zwłaszcza przez ludzi związanych z oświatą, a taką osobą jest niewątpliwie Pan Przewodniczący MKOiW NSZZ Solidarność Andrzej Kaczmarek. Sugerowanie, w przytoczonym w artykule piśmie Pana Przewodniczącego, że dyrektor świadomie naraża zdrowie i bezpieczeństwo uczniów i pracowników szkoły, przez zatrudnianie nauczycieli pracujących w innych placówkach, jest oględnie mówiąc nadinterpretacją. Wiadomo bowiem, że nauczyciele takich przedmiotów jak fizyka, geografia czy chemia, aby zrealizować pensum dydaktyczne, często muszą pracować w kilku placówkach. Jednocześnie są to specjalności deficytowi i tych nauczycieli brakuje na rynku pracy. I dotyczy to nie tylko LO.
Źródłem zakażenia wirusem może być każdy uczeń czy nauczyciel, bowiem żyjemy w swoim środowisku, utrzymujemy kontakty towarzyskie, uczestniczymy w spotkaniach rodzinnych i okolicznościowych, robimy zakupy.
Możemy jedynie zminimalizować ryzyko przestrzegając reżimu sanitarnego poprzez noszenie maseczek, częste mycie rąk i zachowanie dystansu społecznego. Zasady te powinny być przestrzegane przez wszystkich, ale w dużym stopniu zależy to od poczucia odpowiedzialności każdego z nas. I o tę odpowiedzialność i zachowanie dystansu apeluję do wszystkich, którym tak łatwo przychodzi obwinianie innych i ferowanie wyroków bez weryfikacji faktów” - pisze Maciej Rębacz, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego im. Heliodora Święcickiego w Międzyrzeczu.

To się tak nie skończy

Jednak takie wyjaśnienia nie przekonują niektórych z rodziców. Zapewniają oni, że zdrowie i życie ich uczniów jest najważniejsze i na poważnie rozważają wypisanie ich ze szkoły. – Wszyscy wiedzieli, że nowy rok szkolny będzie wyjątkowo trudny, obciążony ograniczeniami i zagrożony rozwojem epidemii. Mam wrażenie, że władze szkoły po prostu liczyły, że „jakoś to będzie”. A tu nagle liceum staje się ogniskiem choroby – mówi nam jeden z rodziców, który zapewnia, że „tak sprawy nie zostawi”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzyrzecz.naszemiasto.pl Nasze Miasto