Trzeba było nie lada wysiłku i nakładów finansowych, aby niezagospodarowany jeszcze kilka miesięcy temu teren wzdłuż Obry, na osuszonych mokradłach, doprowadzić do użytku. Powstały utwardzone ścieżki. Posadzono drzewka, stanęły ławeczki. Ba, wokół drzewek stanęły też otoczki druciane, aby młodych pni nie podgryzały i nie podlewały zwierzaki.
Te drzewka już nigdy nie zakwitną
No i czworonogi te zabezpieczenia nie są w stanie sforsować. Co innego ssaki dwunożne. Oto ku oburzeniu spacerowiczów w minioną niedzielę można było zauważyć wzdłuż Obry połamane drzewka! Komu przeszkadzały? Inne ślady w tych miejscach wskazują, że to nie tylko miejsce spacerów, ale także libacji alkoholowych. Głównie młodzieży. No i młode, widać nietęgie głowy, dostają małpiego rozumu. Szkoda, bo aż serce boli, kiedy się patrzy na te połamane drzewka, które już nigdy się nie zazielenią. A wiosna przecież…
Mieszkańcy os. Kasztelańskiego, z którymi rozmawialiśmy na ten temat, nie kryją, że kiedy będą świadkami takiej dewastacji, niezwłocznie dadzą znać policji. Tylko że imprezy odbywają się raczej wieczorami, a nikt przy zdrowych zmysłach w te rejony po zmierzchu się nie zapuszcza.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?