Jak każde zdarzenie historyczne, tak i to ma wiele stron. Jedną z nich jest to, że przez lata pobytu w naszym kraju sowieccy oficerowie i żołnierze, ale też ich rodziny wtopili się w krajobraz m.in. Ziemi Lubuskiej. Prawie wszyscy się cieszyliśmy się z odejścia wojska, ale i trochę chwilami żal było Maszy czy Paszy, od których nie raz Lubuszanie kupowali czy dostawali konfiety czyli cukierki, a czasami też coś mocniejszego. Byli więc i tacy Lubuszanie, którym nie sowieckiego wojska, ale właśnie rodzin, prostych ludzi, było żal. Bo z reguły kompletnie nie mieli pojęcia czego mogą spodziewać się w swej Ojczyźnie.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?