Pszczew:
W upalny sierpniowy dzień odwiedziliśmy Annę Fechner, właścicielkę stadniny w Pszczewie. Zwierzęta pasą się na łące, ale jeśli tylko zrobi im się zbyt gorąco chowają się w stajni. Ania ma 20 pięknych koni rasy szlachetny półkrwi, pełnej krwi angielskiej i koniki polskie. Na hodowli zna się doskonale, bo to jej pasja i zawód. Ukończyła zootechnikę na Akademii Rolniczej w Poznaniu i dzięki temu oprócz praktycznych umiejętności niezbędnych w hodowli, ma tez wiedzę teoretyczną.
Prywatnie w upale nie jeździmy. Konie bardzo się wtedy męczą. Zdarza się, że zawody jeździeckie odbywają się w wysokiej temperaturze, wtedy kładziemy zwierzęciu na kark mokry ręcznik
– mówi właścicielka stadniny.
W upale konie mają mniejszy apetyt. Piją za to bardzo często, jak na swoje zwyczaje, bo co godzinę. Woda powinna być chłodna, ale nie bardzo zimna, bo to może zakończyć się kolką.
Konie w pszczewskiej stadninie żyją sobie spokojnie, pasąc się na rozległych łąkach. Mają różną przeszłość. Jedno zwierzę na przykład pracowało w angielskim cyrku. Jest i klacz odebrana w czasie interwencji. To Mała Mi. Dzięki troskliwej opiece wraca do zdrowia, choć wydawało się to prawie niemożliwe.
Polecamy również Państwa uwadze:
Polub nas na fb
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?