Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historia tego psa spod Międzyrzecza wzrusza do łez. Cierpiał, ale trafił na dobrą kobietę i znalazł swe psie szczęście

Dariusz Dutkiewicz
Dariusz Dutkiewicz
Lidia Appel zaopiekowała się kundelkiem.
Lidia Appel zaopiekowała się kundelkiem. Czytelniczka
Życiowymi doświadczeniami kundelka Bingo można by obdarować co najmniej kilka psiaków. Nie zawsze były to przeżycia dobre. W końcu uciekł ze swego gospodarstwa. I w lesie nieopodal wioski w której zamieszkiwał spotkał Panią Lidię Appel.

Podczas spaceru w lesie przy swej rodzinnej wsi Pani Lidia nagle wśród drzew dojrzała zwierzaczka, który wyglądał jak mały kudłaty niedźwiadek. Podbiegł do niej i zamachał ogonkiem. Po prostu oczarował międzyrzeczankę, która przypuszczała do kogo należy kundelek, bowiem często bywa w swej rodzinnej wsi. – Ten psiak był przez lata psem łańcuchowym – mówi L. Appel. – Jego stan był przerażający. Zmierzwiona, długa sierść w której kłębiły się insekty.

FILM:

Psiak młody, a siwe włosy na mordce

No i kobieta postanowiła psiaka przygarnąć. Właściciele, których znała, zrzekli się zwierzęcia. - Po prostu ten kundelek był strasznie zapuszczony – twierdzi kobieta. – Łańcuch, kojec, to nie najlepsze miejsce dla takiego małego pieska trzeba było się nim zaopiekować.
I tak najpierw kundelek trafił do fryzjera. Ten na jego widok aż załamał ręce. Nie było innego wyjścia, jak tylko czworonoga ogolić, bo rozczesać sierści się nie dało.
Weterynarz stwierdził, że zwierzak jest generalnie zdrów, ale wygląda na gościa po przejściach o czym świadczyć mogły chociażby siwe włosy na mordce, choć wiek oceniono na zaledwie cztery lata. – Przy każdym dotyku trząsł się jak osika – wspomina Pani Lidia. – Był uosobieniem nerwicowca.
Powoli jednak w nowym domu zaczął się wyrównywać. Ale, co znamienne, ani razu podczas pobytu nie zaszczekał.

Przeczytaj także:

Lusia miała focha

Był jednak i inny problem. Pani Lidia wcześniej przygarnęła już suczkę znajdę, którą nazwała Lusia. No i Lusia, pewnie pamiętając swój dawny los, zaakceptowała malca. Jednak w kolejnych dniach zaczęła być o względy domowników zazdrosna. – Widać było, że ma focha – mówi międzyrzeczanka. – Niby tego nie okazywała, nawet leżeli koło siebie, ale widziałam, że obecność rywala to ją denerwuje.
Tymczasem nowy czworonożny domownik przeszedł operację. Został poddany kastracji. Pani Lidia pragnie w tym miejscu podziękować Fundacji ,,Cztery Łapy’’, która się do zabiegu dołożyła finansowo. Zabieg nie rozwiązywał jednak problemu między czworonogimi znajdusiami w domu Pani Lidii. I tak zaczęło się poszukiwanie nowego właściciela dla psiaka spod Międzyrzecza.

Przeczytaj także:

Bingo znaczy supertrafienie

No i w długi weekend się znalazł. - Kiedy wysłuchał historii kundelka, namyślali się z małżonką bardzo krótko i zadzwonili, że zanim go zabiorą, to już teraz proszą, aby go nazywać Bingo – mówi Lidia Appel. – Teraz już jest u tych ludzi i jak widziałam, Bingo miewa się bardzo dobrze. Nie jest w na łańcuchu, tylko hasa wśród kwiatów. I szczeka. Wyczytałam, że bingo znaczy super trafienie. Ha, ha...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzyrzecz.naszemiasto.pl Nasze Miasto