Oddziały ginekologiczno-położniczy i dziecięcy to chluba szpitala w Międzyrzeczu. Wielokrotnie zdobywały laury w rozmaitych rankingach czy plebiscytach. Ich personel medyczny, zarówno lekarze, jak i pielęgniarki, należą do medycznej elity w swych specjalnościach. Tymczasem teraz funkcjonowanie oddziału dziecięcego jest poważnie zagrożone. Tak samo zresztą, jak i ginekologiczno – położniczego.
Polecamy:
Międzyrzecz: dzieci urodzone w naszym szpitalu dostaną prezenty!
Są szczególnie narażeni na zakażenie
Od listopada ub.r. personel obu oddziałów, zarówno lekarze, jak i pielęgniarki, nie otrzymują bowiem należącego im się – ich zdaniem - tzw. dodatku kowidowego. Ten według przepisów przysługuje w sytuacji, kiedy personel medyczny ma bezpośredni kontakt z potencjalnym nosicielem wirusa. - W praktyce wypłacany jest tylko członkom zespołów ratownictwa medycznego – mówi prezes szpitala Waldemar Taborowski. – W naszej placówce sytuacja jest jednak szczególna.
W olbrzymiej większości szpitali pacjenci trafiają do jednej izby przyjęć. Tymczasem w strukturze międzyrzeckiego szpitala wyodrębniono jeszcze dwie samodzielne izby przyjęć: ginekologiczno-położniczą i dziecięcą, do których trafiają pacjenci nie zdiagnozowani pod kątem koronawirusa. – Nie ulega wątpliwości, że jesteśmy szczególnie narażeni na zakażenie – mówi pediatra Kazimierz Antonowicz.
Mrówka odwiedziła chore dzieci. Przyniosła im paczki i zabawki [ZDJĘCIA]
Wypowiedzenie złożyło troje lekarzy
I nie są to słowa bez pokrycia. W okresie pandemii na kwarantannie z podejrzeniem koronawirusa na kwarantannie znalazło się co najmniej kilkanaście osób z personelu obu oddziałów. W niektórych przypadkach obawy się potwierdziły.
A jednak dodatku koronawirusowego wynoszącego sto procent podstawowego uposażenia personel międzyrzeckich oddziałów nie otrzymał. I stąd, pewnie rezygnacja kierownika oddziału dziecięcego Pawła Szostaka, który w ten dramatyczny sposób problem zasygnalizował. Na oddziale pracuje sześciu lekarzy. Poza ordynatorem wypowiedzenia złożyło jeszcze dwoje. – Potwierdzam złożenie wypowiedzenia, ale nie będę tego komentował – powiedział nam dr Szostak.
Funkcjonowanie dziecięcego pod znakiem zapytania
Dyrektor ds. medycznych międzyrzeckiego szpitala Andrzej Ostrowski podkreśla, że bez tych lekarzy działanie oddziału dziecięcego jest niemożliwe. – Skrajnie utrudnione będzie także funkcjonowanie oddziału ginekologicznego – mówi doktor Ostrowski.
Prezes lecznicy Waldemar Taborski mówi wprost, że problem dotyczy nie tylko międzyrzeckiego szpitala. Taborski interweniował w tej sprawie w NFZ w Zielonej Górze i przedstawił racje personelu. – Wyjaśniamy sprawę – powiedziała ,,GL’’ w czwartek (4 bm.) Joanna Branicka rzeczniczka zielonogórskiego NFZ.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?