Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

GKP Pszczew już nie gra w okręgówce. Bo zabrakło piłkarzy

Robert Gorbat
Robert Gorbat
Piłkarze GKP nie stanęli murem za swoim klubem. Efekt jest żałosny - Pszczew stracił seniorską drużynę...
Piłkarze GKP nie stanęli murem za swoim klubem. Efekt jest żałosny - Pszczew stracił seniorską drużynę... Szymon Kozica/Robert Gorbat
W przepięknie położonej gminie Pszczew nie brakuje atrakcji turystycznych - jezior, lasów i zabytków. Ale daremnie szukać tu seniorskiej drużyny futbolowej. Na początku sierpnia z rozgrywek gorzowskiej klasy okręgowej wycofał się Gminny Klub Piłkarski Pszczew. I została pustynia…

Poprzedni sezon GKP Pszczew zakończył w okręgówce na bezpiecznym, 11. miejscu. Na początku sierpnia do prowadzącego rozgrywki Gorzowskiego OZPN wpłynęło jednak pismo zarządu klubu, iż GKP nie przystąpi do rywalizacji w sezonie 2022/2023. Dlaczego tak się stało?

Mieli śmiałe plany

GKP powstał w 2007 r. z połączenia Błyskawicy Pszczew i Zielonych Zielomyśl. Obydwie drużyny mały po zaledwie sześciu zawodników, więc fuzja wydawała się rozsądna i uzasadniona. Pierwszym prezesem nowego klubu został Zbigniew Gajewski, który śmiały zamiar przeprowadził z dzisiejszym sternikiem GKP Marcinem Pacią.
Chętnych do gry pojawiło się nagle tak wielu, że GKP wystawił do rozgrywek klasy B dwie drużyny - pierwszą złożoną z młodzieży, a drugą z doświadczonych graczy. Gdy jednak seniorzy w bratobójczym pojedynku pozbawili młodszych kolegów awansu do klasy A, została tylko jedna ekipa. Po dwóch sezonach wywalczyła w końcu awans do klasy A, zaś w 2013 r. zameldowała się w okręgówce. Z czteroletnią przerwą - po spadku do klasy A - grała w niej do lata bieżącego roku.

Bardzo przyzwoite wyniki futbolistów z Pszczewa docenił miejscowy samorząd. Zadbał o urządzenie ładnego stadionu ze świetną płytą (jedną z najlepszych w klasie okręgowej!), a w sierpniu br. przekazał do użytku nowe szatnie. Piękne i funkcjonalne, wybudowane kosztem prawie 1 mln zł. Nagle wszystkie te obiekty opustoszały…

Zabrakło trenera, nie było zawodników

Przez cały poprzedni sezon GKP miał w składzie niemal wyłącznie graczy z gminy Pszczew - tylko dwóch było z Międzyrzecza, a jeden z gminy Przytoczna. Jeszcze zimą, po udanej jesiennej rundzie, w treningach uczestniczyło 22 zawodników. Nagle wszystko zaczęło się sypać: trzech piłkarzy odniosło kontuzje, trzech wybrało oferty innych klubów, inni musieli przypilnować pracy i studiów. GKP do końca rozgrywek walczył o pozostanie w okręgówce. Udało się.

- Jeszcze większe problemy zaczęły się latem, gdy trener Adrian Kinal poinformował nas o odejściu do IV-ligowej Pogoni Skwierzyna. Na gwałt był potrzebny w jego miejsce nowy człowiek, oczywiście z licencją - mówi prezes Pacia. - Rozmawiałem z ośmioma szkoleniowcami, w końcu zgodził się Mateusz Humeniuk. Na pierwszy trening przyszło jednak tylko czterech seniorów, na kolejny dwóch. To był jasny sygnał, że piłkarze go nie akceptują, choć wcześniej u nas grał. Potem zdecydował się Andrzej Janeczek, mający w dorobku 147 zawodniczych występów w ekstraklasie. Piłkarzy na zajęciach wciąż jednak nie było, więc pojawił się pomysł dobrowolnego zejścia do klasy A. Gracze tego nie chcieli i zaczęli się rozjeżdżać. Ostatecznie zostało nam 15 zawodników, w tym trzech kontuzjowanych. Nie miałem wyjścia: spotkałem się z wójtem Józefem Piotrowskim i poinformowałem go, że wycofujemy się z seniorskich rozgrywek. A kibicom wyjaśniliśmy całą sytuację w specjalnym oświadczeniu, które opublikowaliśmy na klubowym Facebooku.
Klub zapłacił na rzecz GOZPN 750 zł kary za wycofanie swoich drużyn - 600 zł za seniorów i 150 zł za juniorów. Potem… nastała już tylko cisza.

Szybko znaleźli nowe kluby

Piłkarze GKP nie czekali długo na nowe oferty. Aż ośmiu trafiło do Orła Międzyrzecz, po jednym do Pogoni Skwierzyna i Zjednoczonych Przytoczna, reszta do FC Kursko. W Pszczewie została drużyna żaków i kilkuosobowa grupa chłopców w wieku 15-18 lat, która ma być zaczynem nowej drużyny.
- Nasz tegoroczny budżet wynosi 65 tys. zł. Z gminy dostaliśmy 55 tys., reszta pochodzi z programu „Klub 2022” - wyjaśnia prezes. - Samorządowe pieniądze są na konkretne zadania, więc nie możemy ich przeznaczyć na stypendia dla zawodników czy transfery. A dużych firm, mogących sponsorować futbol, po prostu u nas nie ma. Te, które zostały, zasłaniają się wysokimi kosztami i pandemią. Jak się uda zdobyć od kogoś stroje, wapno do wysypania linii na boisku albo farbę do pomalowania bramek, to jesteśmy szczęśliwi. Na mecze jeździliśmy swoimi samochodami, nie kupowaliśmy żadnych posiłków. Taka gmina…

Prezes ma 45 lat, z wykształcenia jest leśnikiem, pracuje jako inżynier nadzoru w Nadleśnictwie Międzyrzecz. Kiedyś sam kopał futbolówkę. Nie ukrywa, że idąc ulicami Pszczewa musi czasem wysłuchiwać gorzkich komentarzy kibiców. Bywało, że na niektórych meczach pojawiało się na trybunach nawet 300 osób. Wielu z nich pamięta sławetne zwycięstwo 1:0 nad Stilonem Gorzów w regionalnych Pucharze Polski czy bardzo udane występy w okręgówce. Teraz nie mają w weekendy żadnej atrakcji. Wójt też nie jest zachwycony wycofaniem drużyny. Wiadomo - za rok wybory…

Chcą zacząć od nowa

Prezes zapowiada, że mimo wszystko klub trwa i będzie trwał. W budżecie - po wycofaniu seniorów - zostało trochę pieniędzy, które teraz zostaną przeznaczone na szkolenie młodzieży. Z najmłodszą grupą pracuje trener Patryk Batura, ze starszą Sebastian Sawoch.
- Zrobiliśmy krok wstecz, bo nie chcieliśmy ściągać armii zaciężnej i dopuścić do katastrofy budżetowej. Co mieliśmy zrobić, wziąć kredyt?! - pyta retorycznie Pacia. - W historii GKP zawsze bazowaliśmy na wychowankach, zawodnikach z naszej gminy i tak będzie w przyszłości. Jeszcze we wrześniu wystąpimy do samorządu z wnioskiem o przyznanie nam na 2023 rok 40 tys. zł dotacji. Bo od jesieni przyszłego roku chcemy się zgłosić do klasy B. Zaczniemy wszystko od początku.

Licząca 5,2 tys. mieszkańców gmina Pszczew stała się czasowo sportową pustynią. Nie ma w niej już żadnej seniorskiej drużyny piłkarskiej, bo wcześniej rozpadła się też Obra Policko. Została funkcjonująca w Pszczewie Akademia Piłkarska Piotra Reissa dla najmłodszych dzieci i organizowany co roku bieg Pszczewska Dwudziestka.
- Nie jest łatwo robić sport w takim środowisku - dodaje prezes. - Piłkarze muszą pracować, więc trudno im podporządkować się reżimowi trzech treningów w tygodniu i weekendowych wyjazdów na mecze. Na dodatek całkowicie za darmo. Z działaczami też jest krucho. Na papierze mamy pięcioosobowy zarząd, ale w praktyce pracuję tylko ja i księgowy. Oczywiście bez żadnego wynagrodzenia. Dopóki drużyna występowała w rozgrywkach, to dodatkowo pełniłem obowiązki kierownika zespołu. Mimo wszystko jestem optymistą. Obiecuję, że za trzy, cztery lata znów będziemy w okręgówce!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: GKP Pszczew już nie gra w okręgówce. Bo zabrakło piłkarzy - Gazeta Lubuska

Wróć na miedzyrzecz.naszemiasto.pl Nasze Miasto