Dźwięk syreny rozległ się w strażnicy w OSP Skwierzyna punktualnie o 12.35. Natychmiast do zdarzenia wyjechał średni- Iveco i ciężki Jelcz oraz drabina. Po kilkunastu minutach, pierwszy zastęp był już na miejscu. Po przeprowadzonym rozpoznaniu okazało się, że pali się leżanka w rogu pokoju. Strażacy podali prąd wody i po stłumieniu ognia, wynieśli mebel na zewnątrz i tam została ona ugaszona. Po chwili dojechały kolejne zastępy. Strażacy dokładnie przeglądnęli pomieszczenia by nie zostało jakieś zarzewie ognia.
Chwilę po dojeździe, właścicielka mieszkania zasłabła i strażacy wezwali na miejsce zespół Ratownictwa Medycznego, a do czasu jego przyjazdu, zajęli się poszkodowaną. - Na szczęście, po udzieleniu jej pomocy przez przybyłych ratowników, poszkodowana na tyle poczuła się dobrze, że nie było konieczności dalszej diagnostyki i pozostała na miejscu zdarzenia – mówi prezes skwierzyńskiej straży Michał Kowalewski.
Przyczynę niedzielnego pożaru bada policja.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?