Takiego nawału klientów jeszcze w piątek w południe, kiedy otwierano lokal, nie spodziewał się nikt. Co prawda jeszcze w piątek po południu z rutynową kontrolą wpadła policja i sanepid, ale nie zakłóciło to w jakikolwiek sposób funkcjonowania restauracji. Działała dalej. W niedzielę wieczorem, choć weekend chylił się już ku końcowi, nadal przy stolikach zasiadali smakosze pstrąga pieczonego, karkówki z chili czy polędwiczek z ,,tajemniczą przyprawą’’. Dla dzieci do końca nie brakowało rozmaitych rodzajów pierogów albo naleśników z bitą śmietaną. – Dziś nie mamy specjalności dnia, bo klienci konsumują wszystko, co proponujemy w karcie dań – mówił z rękoma pełnymi talerzy współwłaściciel lokalu Kacper Bełz.
WIDEO: Restauracja w Katowicach otwarta mimo obostrzeń. "Nie załapaliśmy się na żadną tarczę"
Źródło: TVN24/x-news
Na zapleczu międzyrzeckiego lokalu wrzało
Każdy medal ma dwie strony. Na awersie więc była sala główna a na rewersie ,,Pod Strzechą’’ zaplecze. Tam zaś, jak w ukropie, uwijał się kucharz Dariusz. Ten sam, który jeszcze w piątek zapewniał, że sukcesu niektórych potraw upatruje w jak to określił, tajemniczej przyprawie, której używa. W niedzielę na jego twarzy widać było zmęczenie, ale na ustach szeroki uśmiech. Kelnerka Agnieszka, ujęła swój stan ciała i ducha krótko: - Padam na twarz ze zmęczenia, ale warto, bo nareszcie się coś dzieje.
[przycisk_galeria]
[sc] Ludzie chcieli się oderwać od rzeczywistości[/sc]
Ciemno już było na dworze, kiedy klienci wychodzili z lokalu. Czy zadowoleni? O tym najlepiej świadczy fakt, że niektórzy nieśli ze sobą opakowania z ,,daniami na wynos’’. A atmosfera ,,Pod Strzechą’’? Typowo rodzinna. Wielu klientów przyjechało na Głębokie z całymi licznymi rodzinami. Po prostu, takie biesiady rodzinne. O pandemii przypominały jedynie maseczki personelu czy środki do dezynfekcji rozstawione przy stolikach i wejściach. – Jestem pewien, że większość naszych gości odwiedziła nas, żeby zjeść smaczny posiłek w rodzinnym gronie, ale nie w domowych wnętrzach – mówi właściciel restauracji Jacek Bełz. - Ludzie tak po prostu chcieli się oderwać od czasami trudnej codzienności, a my zrobiliśmy wszystko, żeby tę potrzebę mogli zrealizować.
Polub nas na fb
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?