Zajazd na Głębokim powstał w latach 70., choć jego świetność przypada na lata 80. minionego wieku
Jak informuje zardzewiała tablica tuż przy drodze prowadzącej do samego ośrodka, była tutaj restauracja, miejsca noclegowe, no i potężny parking. Pokoje służyły zwłaszcza przejezdnym, którzy przemierzali akurat zachodnie rubieże wzdłuż osi północ – południe, choć nie tylko… Słynąca z dobrej kuchni restauracja także przyciągała np. na niedzielne obiady, a zaparkować było naprawdę gdzie.
WIDEO: Ruiny pod Sulęcinem
Powolny upadek
W latach 90. zajazd znalazł się w rękach prywatnych. I zaczął się powolny upadek. Ostatecznie obiekt zamknięto dla gości, a to tylko przyśpieszyło upadek obiektu. Za jedynym chyba porządnym elementem dawnego zajazdu, czyli za metalową bramą, mamy to co mamy. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia! O ile od strony drogi do ośrodka budynki jeszcze jakoś wyglądają, to już patrząc na obiekt z pola namiotowego, obraz jest opłakany. Doszło do tego, że wspinający się po odrapanych murach bluszcz włazi do pokoi.
Naszemu Czytelnikowi udało się wejść do wnętrza zajazdu. – Bardzo przygnębiające uczucie, kiedy patrzy się na te puste pomieszczenia, które jeszcze niedawno tętniły życiem – mówi Bartosz Maciesza. – Byliśmy tam w kwietniu, więc raczej niewiele się zmieniło.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?