Prowadzący tira Ukrainiec był ponoć doświadczonym kierowcą. Zresztą, jak się ma 52 lata i szmat kilometrów za ,,kółkiem’’ to doświadczenie ma się we krwi. Tym razem rutyna zawiodła? Co widział, o czym myślał wjeżdżając na niestrzeżony, ale oznakowany przejazd niedaleko największej w Chociszewie firmy? Tę tajemnicę zabrał ze sobą. Teraz śledczym pozostało już tylko formalnie ustalić przyczynę wypadku do którego nie miało prawa dojść. Robią więc zdjęcia, liczą metry…
Pokiereszowany tir leży na torach
O tym zaś jak potężna musiała być siła uderzenia, kiedy szynobus relacji Zbąszynek – Gorzów najechał na tira niech świadczy fakt, że dookoła, w odległości nawet kilkunastu metrów od kabiny kierowcy leżą należące do szofera przedmioty. Zwłoki złożono za czerwonym parawanem, tuż obok zmiażdżonej kabiny auta. Sam tir, pokiereszowany, połamany leży na torowisku. Kilkadziesiąt metrów od miejsca zdarzenia stoi na torach szynobus. Kiedy doszło do wypadku jechało nim kilka osób. Pomimo siły uderzenia pasażerom ani obsłudze nic się nie stało.
Przejazd był właściwie zabezpieczony
Zablokowana była natomiast linia kolejowa Zbąszynek – Gorzów. Jednak kolej błyskawicznie wyszła naprzeciw podróżnym i uruchomiono komunikację zastępczą. - Przejazd był właściwie zabezpieczony. Zapewniona była dobra widoczność. Znaki informowały o skrzyżowaniu kolejowo-drogowym i wymogu zachowania szczególnej ostrożności - informuje Radosław Śledziński z Zespołu Prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
A jednak kierowca z Ukrainy już nigdy za kierownicę nie wsiądzie.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?