O sprawie opowiedziała nam asp. Justyna Łętowska z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu.
Historia zaczęła się od telefonu, jaki odebrał dyżurny międzyrzeckiej policji. Dostał zgłoszenie od zaniepokojonych mieszkańców jednego z bloków. Powiedzieli mundurowemu, że najprawdopodobniej ich starszy sąsiad potrzebuje pomocy. - Zgłaszający poinformowali policjantów, że z jednego z mieszkań dobiegają ciche, rozpaczliwe wołania o pomoc, jednak drzwi są zamknięte od wewnątrz i nie może sprawdzić mieszkania - dodaje J. Łętowska.
Policjanci ruszyli na miejsce. Zastali na klatce schodowej grupę zaniepokojonych sąsiadów. Od nich dowiedzieli się, że starszy pan nie pokazywał się od kilku dni.
"Sierż. Michał Ostaszewski i st. post. Sebastian Białasik wiedzieli, że w takiej sytuacji liczy się każda minuta, dlatego biorąc pod uwagę życie i zdrowie mężczyzny wspięli się po elewacji budynku i przez okno weszli do środka mieszkania. Na podłodze zauważyli leżącego mężczyznę. Jego twarz i usta były sine, uskarżał się na bóle nóg oraz trudności w oddychaniu. Policjanci początkowo mieli problem z nawiązaniem z nim kontaktu, ponieważ był zdezorientowany i przestraszony. 72-latek poinformował ich, że leży na ziemi już od dwóch dni i nic nie jadł i nie pił przez ten czas. Na miejsce mundurowi wezwali pogotowie ratunkowe, a do czasu przybycia ratowników medycznych monitorowali jego czynności życiowe. Dzięki czujności sąsiadów i zdecydowanemu działaniu mundurowych, mężczyzna został przewieziony do szpitala i trafił pod opiekę lekarzy" - czytamy w policyjnym komunikacie.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?