Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

850 km na rowerze, żeby Wojtuś miał sprawną nóżkę

Tomasz Rusek
Dziś o 9.00 sprzed ratusza Wielkopolanin Dariusz Wawrzyniak rusza rowerem w trasę. Chcę pokonać 850 km dla chorego Wojtusia. O akcji poinformowała gmina.

Dariusz Wawrzyniak jest prezesem Stowarzyszenia Aktywnych Międzychodzian.
„Przed kilkoma tygodniami zorganizował w Międzycho¬dzie charytatywną imprezę na rzecz Wojtusia. Teraz szykuje się do dobroczynnego rajdu rowerowego. Zamierza pokonać swoim jednośladem 850 km wokół Wielkopolski” - czytamy w komunikacie międzyrzeckiego ratusza.

Nawet po 120 km dziennie
Urzędnikom pan Dariusz powiedział: - Zatrzymam się w kil¬ku miejscowościach. Podczas spotkań z mieszkańcami i władzami będę im opowiadać o Wojtusiu oraz prosić ich o pomoc dla rodziców w zbieraniu pieniędzy na operację.
Odważny rowerzysta podzielił wyprawę na odcinki od 100 do 120 km. Wyruszy sprzed międzyrzeckiego ratusza dziś o 9.00.
Uwaga: każdy może początek dystansu przejechać razem z nim. Dołączcie, żeby pomóc Wojtusiowi Jackiewiczowi.
O dzielnym chłopcu i jego rodzicach pisaliśmy już wiele razy. Przypomnijmy, Wojtuś urodził się bez kości piszczelowej w jednej nóżce.

- O tym, że nasz synek jest chory, dowiedzieliśmy się w czwartym miesiącu ciąży. Usłyszeliśmy, że w prawej nóżce naszego dziecka brakuje kości. Tibial hemimelia, brak kości piszczelowej. Wada, która zdarza się raz na milion urodzeń. Nasz Wojtuś jest właśnie takim wyjątkowym, milionowym dzieckiem… Ile oddalibyśmy, żeby jego nóżki były całkiem zwyczajne... - mówiła nam Izabela Andrzejewska, mama chłopca.

Nadzieja mieszka w USALekarze zaproponowali amputację. Rodzice nie chcieli o tym słyszeć. Wymusili szukanie innych rozwiązań, ale „eksperymenty” z gipsowaniem nóżki nie przyniosły efektu. Potem usłyszeli, że syna będzie można zoperować, ale dopiero gdy skończy 6 czy 7 lat.
Nie dawali za wygraną.

- Trafiliśmy na informację o chłopcu, który urodził się bez kości piszczelowych w obu nóżkach. Dziś ma pięć lat, jest po operacjach i chodzi. Nawiązaliśmy kontakt z jego rodzicami i odwiedziliśmy ich. Na własne oczy widzieliśmy, jak dziecko biega, skacze, kopie piłkę. Wstąpiła w nas nowa nadzieja - mówili nam.

Okazało się, że nadzieja mieszka w Stanach Zjednoczonych i trzeba mieć na nią w przeliczeniu aż 1 mln zł (na serię operacji, leczenie, rehabilitację i pobyt w USA).

Rodzice od miesięcy zbierają pieniądze. W pomoc Wojtusiowi włączyło się mnóstwo osób czy instytucji. Organizują koncerty, kwesty, akcje...

Pomogli m.in. koszykarze Stelmetu Enea BC w Zielonej Górze czy Pracownia tatuażu Czarny Kruk z Zielonej Góry. Dla Wojtusia w Międzyrzeczu odbył się rajd rowerowy. Pieniądze zbierali też siatkarze międzyrzeckiego Orła.
Na facebooku powstała grupa: Licytacje dla Wojtusia, gdzie ludzie sprzedają i kupują różne przedmioty czy usługi. Cały dochód z licytacji zasila konto zbiórki na stronie fundacji: siepomaga.pl/nozka-wojtka. Pieniądze można też wpłacać na konto: 65 10 60 00 76 0000 33 80 0013 14 25 Alior Bank, 14 25 tytułem: 12162 Wojtek Jackiewicz darowizna. Można też mówić o Wojtusiu komu się da i gdzie się tylko da. Tak zrobi Dariusz Wawrzyniak podczas rowerowej eskapady.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 850 km na rowerze, żeby Wojtuś miał sprawną nóżkę - Plus Gazeta Lubuska

Wróć na miedzyrzecz.naszemiasto.pl Nasze Miasto