Równo o godz. 10.00 nad zakładem w Nowej Niedrzwicy koło Przytocznej zawył alarm, a kilka minut później dołączyły się do niego syreny nadjeżdżających wozów strażackich. Podczas tankowania doszło do rozszczelnienia cysterny, z której zaczął ulatniać się gaz. Chmura gazu uniosła się nad placem i doszło do wybuchu. To główny wątek scenariusza manewrów strażackich, których areną była we wtorek, 16 października, rozlewnia gazu w Nowej Niedrzwicy.
- Uczestniczyło w nich 60 strażaków zawodowych i ochotników z kompani gaśniczej, która tworzą jednostki z całego powiatu, To kolejne ćwiczenia na tym obiekcie. To zakład dużego ryzyka. Chcemy sprawdzić przygotowanie jego pracowników i strażaków do działań w kryzysowej sytuacji, do której może tutaj dojść podczas procesów produkcyjnych - informuje brygadier Dariusz Rzepecki z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej.
Pierwsi do Nowej Niedrzwicy przyjechali ochotnicy z pobliskiej Przytocznej. Od razu rozwinęli węże i przystąpili do walki z żywiołem. Mieli dwa zadania. Ugasić ogień i nie dopuścić, żeby pożar przerzucił się na pobliskie zabudowania, instalacje i cysterny. Zaraz potem dołączyli do nich koledzy ze Skwierzyny i strażacy zawodowi z Międzyrzecza.
Zobacz zdjęcia z wypadków w powiecie międzyrzeckim
Kolejnym wątkiem manewrów był pozorowany wypadek, do którego doszło przy wjeździe do zakładu. Osobowy renault zderzył się tam z furgonetką przewożącą butle z gazem.
Więcej na ten temat w następną środę, 24 października, w tygodniku „Głos Międzyrzecza i Skwierzyny”.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?