Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wynajem w Polsce jest niepopularny. Mieszkania lub domy wynajmuje tylko 15,8 proc. Polaków

Przemysław Zańko-Gulczyński
Przemysław Zańko-Gulczyński
Wynajem często opłaca się mniej niż spłacanie kredytu – zwłaszcza w dużych miastach.
Wynajem często opłaca się mniej niż spłacanie kredytu – zwłaszcza w dużych miastach. 123RF
Na wynajem mieszkań lub domów decyduje się tylko niespełna 16 proc. Polaków. Tymczasem w wielu krajach europejskich sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Skąd w nas ta niechęć do wynajmu?

Tylko 15,8 proc. Polaków wynajmuje mieszkania lub domy – wynika z najnowszych danych Eurostatu. W porównaniu większością państw Europy jest to wynik zaskakująco niski: chętniej od nas wynajmują nieruchomości m.in. Niemcy, Austriacy, Duńczycy, Francuzi i Włosi. Dlaczego tak niewielu Polaków interesuje wynajem i co to oznacza dla chcących inwestować w lokale do wynajęcia?

Wynajem mieszkań i domów w Polsce na tle Europy

Z danych za rok 2017 zebranych przez Eurostat wyłania się obraz Europy jako miejsca, gdzie wynajem mieszkań i domów cieszy się dużą popularnością. W Niemczech wynajmuje już blisko połowa populacji, a odsetek ten od 2011 roku stale lekko rośnie. W krajach takich jak Szwecja, Austria, Francja i Dania wynajmuje ponad jedna trzecia mieszkańców, a m.in. w Grecji, Portugalii, Włoszech, Belgii i Luksemburgu – ponad jedna czwarta.

Odsetek osób wynajmujących mieszkanie lub dom

Tak przedstawia się sytuacja w Europie Zachodniej, jednak im dalej na wschód, tym zainteresowanie wynajmem staje się mniejsze. W krajach Europy Środkowo-Wschodniej odsetek osób wynajmujących domy lub mieszkania waha się od 21,5 proc. (Czechy) do zaledwie 9,9 proc. (Słowacja). Niewiele jest co prawda krajów pokroju Rumunii, gdzie wynajmuje tylko 3,2 proc. populacji, jednak różnica między wschodnią a zachodnią częścią kontynentu jest wyraźna.

W Polsce mieszkania lub domy na wynajem zajmuje 15,8 proc. ludności, z czego:

  • 4,3 proc. wynajmuje po cenach rynkowych,
  • 11,5 proc. płaci obniżony czynsz lub korzysta z bezpłatnego zakwaterowania.

Oznacza to, że aż 84,2 proc. mieszkańców naszego kraju żyje w lokalach posiadanych na własność. Co ciekawe, odsetek osób wynajmujących od lat systematycznie w Polsce spada – jeszcze w 2008 roku wynajmowało 34 proc. populacji.

Polacy wolą spłacać kredyt hipoteczny

Wyraźna różnica między Europą Środkowo-Wschodnią a Zachodnią, jeśli chodzi o wynajem mieszkań i domów, wynika przede wszystkim z zaszłości historycznych. W krajach, które znajdowały się pod wpływem Związku Radzieckiego, brak mieszkań był przez długie lata jednym z najbardziej palących problemów. Wielodzietne rodziny gnieździły się na niewielkiej przestrzeni, a młodzi ludzie zmuszeni byli często mieszkać z rodzicami. Trudno więc się dziwić, że gdy na przełomie lat 80. i 90. sytuacja polityczna uległa zmianie, chęć zamieszkania „na swoim" była ogromna. Ten trend kupowania mieszkań i domów trwa w byłych państwach socjalistycznych, w tym w Polsce, do dziś i na razie nic nie zapowiada, by miał szybko wygasnąć.

Na niską popularność wynajmu wpływają też czynniki finansowe. Czynsze najmu mieszkań są obecnie w Polsce wysokie, szczególnie w dużych miastach, gdzie konkurencja o mieszkania jest największa. Dla przykładu w październiku 2018 r. według danych serwisu ogłoszeniowego Gratka.pl wynosiły one:

  • Gdańsk – 1700 zł za kawalerkę, 2350 zł za dwa pokoje, 2900 zł za trzy pokoje,
  • Kraków – 1500 zł za kawalerkę, 2100 zł za dwa pokoje, 3100 zł za trzy pokoje,
  • Łódź – 1200 zł za kawalerkę, 1700 zł za dwa pokoje, 2300 zł za trzy pokoje,
  • Poznań – 1300 zł za kawalerkę, 1800 zł za dwa pokoje, 2600 zł za trzy pokoje,
  • Warszawa – 1850 zł za kawalerkę, 2600 zł za dwa pokoje, 3850 zł za trzy pokoje,
  • Wrocław – 1600 zł za kawalerkę, 2200 zł za dwa pokoje, 2800 zł za trzy pokoje.

Warto zwrócić uwagę, że są to czynsze ofertowe – bez uwzględnienia dodatkowych opłat, np. za media. W tej sytuacji trudno się dziwić, że wiele osób woli spłacać co miesiąc porównywalną czy niewiele wyższą ratę kredytu za własne mieszkanie. Do tego, by zaciągać kredyty hipoteczne, zachęcają też wielu atrakcyjne oferty banków oraz utrzymujące się rekordowo niskie stopy procentowe.

Sytuacja mieszkaniowa w Polsce

Co ciekawe, według danych Eurostatu odsetek Polaków żyjących z kredytem hipotecznym wcale nie jest tak wysoki, jak mogłoby się wydawać na podstawie medialnych doniesień. Spośród 84,2 proc. osób w Polsce, które mieszkają we własnej nieruchomości, w roku 2017:

  • 73,1 proc. nie miało kredytu mieszkaniowego ani hipoteki,
  • 11,1 proc. było obciążonych jednym z powyższych zobowiązań.

Korzystnie prezentuje się również dostępność mieszkań. Według danych GUS w ciągu trzech pierwszych kwartałów 2018 roku oddano do użytkowania 129,7 tys. mieszkań – o 4,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Rośnie także stale liczba udzielonych pozwoleń na budowę oraz liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto. Popyt oczywiście wciąż jest wysoki, jednak podaż przyspiesza zamiast zwalniać, co dobrze rokuje na przyszłość dla tych, którzy mają w planach kupno mieszkania.

Zobacz atrakcyjne mieszkania na sprzedaż na stronie lub pobierz aplikację Gratki

Nieco gorzej jest jednak, jeśli przyjrzeć się samym lokalom mieszkalnym. Z racji bardzo wysokich cen nieruchomości Polacy kupują głównie małe mieszkania dwu- i trzypokojowe, o metrażu nieprzekraczającym na ogół 50–65 mkw. Zainteresowanie większymi nieruchomościami co prawda rośnie, jednak bardzo powoli – znów z winy rekordowych cen.

Co więcej, z danych Eurostatu wynika, że wiele z naszych domów i mieszkań jest przepełnionych, tj. mających zbyt mało pokoi w stosunku do liczby mieszkańców. W Polsce takich lokali mieszkalnych stwierdzono aż 40,7 proc. W porównaniu zresztą Europy jest to wynik bardzo wysoki – gorszy odsetek przepełnionych nieruchomości odnotowano tylko w czterech krajach UE:

  • Chorwacji (41,1 proc.),
  • Bułgarii (42,5 proc.),
  • Łotwie (43,2 proc.),
  • Rumunii (48,4 proc.).

Wynajem mieszkań i domów – czy zyska na popularności?

Niskie zainteresowanie wynajmem każe się zastanawiać, czy tak popularne w Polsce inwestowanie w mieszkania do wynajęcia rzeczywiście jest opłacalne. Eksperci szacują, że rentowność najmu mieszkań w największych ośrodkach miejskich sięga dziś ok. 4–6 proc. To więcej niż średnia rentowność lokaty bankowej, jednak konkurencja na rynku wynajmu jest silna.

W największych miastach znaczna część nowych i używanych mieszkań wykupywana jest przez inwestorów, przy czym wielu z nich ma w portfelu nawet kilkanaście czy kilkadziesiąt mieszkań. Według szacunków Narodowego Banku Polskiego w I kwartale 2018 aż trzy z czterech złotówek wydanych na nieruchomości na rynku pierwotnym pochodziły z transakcji gotówkowych, nie z kredytu (dotyczy to 7 największych miast Polski). Łatwo się domyślić, że kupującymi za gotówkę są właśnie inwestorzy. W tej sytuacji właściciel posiadający jedno mieszkanie na wynajem raczej nie może liczyć na znaczny zysk.

Warto jednak pamiętać, że statystyki Eurostatu warto traktować ostrożnie. Dlaczego? Ponieważ odsetek osób wynajmujących może być w pewnym stopniu zaniżony.

– Część osób wynajmujących swoje mieszkania w naszym kraju nadal nie chce dzielić się zyskami z fiskusem i po prostu zarabia na wynajmie na czarno – wyjaśnia Jarosław Mikołaj Skoczeń z EMMERSON Realty S.A. – Bardzo trudno jest oszacować skalę tego procederu i tak naprawdę nikt do końca nie wie, ile jest takich mieszkań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wynajem w Polsce jest niepopularny. Mieszkania lub domy wynajmuje tylko 15,8 proc. Polaków - Portal i.pl

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto