Mieszkańcy wsi żartują, że boisko w Kaławie ma polityczną metrykę. Zostało otwarte jesienią 2014 r. tuż przed wyborami samorządowymi. - Tak się spieszyli z budową, że nie zauważyli tego, co widziały nawet małe dzieci. Płyta boiska jest położona nieco niżej od drogi. Efekt jest taki, że po każdej ulewie zamienia się w jezioro, bo zalewa je woda spływająca z drogi - mówi nam jeden z mieszkańców.
Zdaniem naszych rozmówców, boisko było klasyczną kiełbasą wyborczą, która miała skłonić mieszkańców do głosowania na byłe władze. - Ówczesny burmistrz wybory przegrał, tymczasem „kiełbasa” szybko zaczęła śmierdzieć. Wpierw na wieś, a potem na całą gminę i powiat - dodaje jeden z mieszkańców.
Kilka miesięcy po otwarciu na boisko runął ustawiony za jedną z bramek metalowy piłkochwyt, który był zespawany z dwóch rur. Mogło dojść do tragedii, ale na szczęście nikogo tam nie było (o tej bulwersującej sprawie pisaliśmy przed dwoma laty w naszym tygodniku - przypomina redakcja).
Usterkę usunięto, ale wiosenne deszcze w 2015 r. ujawniły kolejny feler. Więcej na ten temat w aktualnym wydaniu tygodnika „Głos Międzyrzecza i Skwierzyny”.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?