Czym jest życie bez pasji? Praca, obowiązki rodzinne, interesy i ciągła gonitwa. A co dla siebie i własnej przyjemności? Jarosław Pilarczyk z Kuligowa już prawie od 50 lat jest zapatrzony w piękno ryb. Jego przygoda z wodnymi stworzeniami zaczęła się w wieku sześciu lat, wtedy mieszkał w Międzyrzeczu przy samej Paklicy.
Łowy w rzece
- Wiosną i latem wyławiałem z rzeki małe cierniki. Nie miałem wtedy żadnego akwarium i trzymałem je w słoikach po ogórkach i przetworach. Niestety przychodziła wczesna jesień i rybki z powrotem musiały trafić do Paklicy. Moje mini akwaria były potrzebne do kiszenia ogórków - mówi J. Pilarczyk.
Taka sytuacja i wojna domowa o słoiki nie zniechęciła jednak pasjonaty. W wieku 15 lat zrobił pierwsze akwarium z gupikami i mieczykami. Były to czasy komunizmu i inne gatunki ryb były praktycznie nieosiągalne nawet w wyspecjalizowanych sklepach hobbystycznych.
Więcej w aktualnym tygodniku "Głos Międzyrzecza i Skwierzyny"
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?