Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Dwór. Kandydat na wójta wygrał w trybie wyborczym z sekretarzem gminy [NOWE OŚWIADCZENIE SEKRETARZA, AKTUALIZACJA]

mj
Wojciech Łabieniec, kandydat KWW Razem dla Nowego Dworu, wytoczył sekretarzowi gminy proces w trybie wyborczym o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji. I wygrał
Wojciech Łabieniec, kandydat KWW Razem dla Nowego Dworu, wytoczył sekretarzowi gminy proces w trybie wyborczym o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji. I wygrał archiwum prywatne W.Łabieńca
Stanisław Hrynkiewicz, sekretarz Urzędu Gminy w Nowym Dworze przegrał sprawę sądową z ubiegającym się o funkcję wójta gminy Wojciechem Łabieńcem. Poszło o wpis na lokalnym portalu internetowym. Musi teraz przeprosić kandydata, pokryć koszty sądowe w wysokości 240 zł oraz wpłacić 800 zł na rzecz Polskiego Stowarzyszenia Ludzi Cierpiących na Padaczkę

- Uważam postawę sekretarza Urzędu Gminy Nowy Dwór Stanisława Hrynkiewicza za naganną, ponieważ urzędnik samorządowy powinien kierować się wyłącznie przepisami prawa i interesem publicznym. Natomiast tutaj mamy do czynienia z agitacją na rzecz swego przełożonego, do tego opartą na kłamstwach - komentuje Wojciech Łabieniec.

"Andrzej jest gościem. Udowodnił, że nie mając kasy i rzucane kłody pod nogi przez obecny zarząd powiatu sokólskiego można było dużo dobrego zrobić dla gminy. A żółtek chce osiągnąć kasę, no bo w agencji grunt się pali pod nogami dlatego szuka szczęścia w innej branży. Oczywiście przy pomocy tatusia, któremu ponad 4 tyś emerytury to jest mało" - to za wpis tej treści Stanisław Hrynkiewicz trafił przed sąd.

Zamieścił go na lokalnym portalu pod wywiadem z wójtem gminy Andrzejem Humiennym, walczącym o kolejną kadencję z KWW Porozumienie Andrzeja Humiennego.

To nie spodobało się Wojciechowi Łabieńcowi, który z KWW Razem dla Nowego Dworu, wytoczył sekretarzowi proces w trybie wyborczym o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji.

I wygrał, najpierw, 8 października w Sądzie Okręgowym, dwa dni później, także w Sądzie Apelacyjnym, który odrzucił zażalenie wniesione na wyrok pierwszej instancji przez Stanisława Hrynkiewicza.

- W ocenie Sądu Apelacyjnego zamieszczony przez uczestnika Stanisława Hrynkiewicza komentarz na portalu internetowym, spełniał warunki agitacji wyborczej. Zawierał on konkretne i niekorzystne informacje na temat wnioskodawcy i stanowił próbę zniechęcenia wyborców do głosowania na niego w nadchodzących wyborach. Sąd Apelacyjny nie ma wątpliwości, że wypowiedź ta stanowi przykład agitacji negatywnej, jej celem jest bowiem zdyskredytowanie wnioskodawcy i przedstawienie go w negatywnym świetle - czytamy w uzasadnieniu orzeczenia.

Co więcej, sąd stwierdził, że Stanisław Hrynkiewicz nie podołał obowiązkowi udowodnienia, że tezy z jego komentarza, dotyczące m.in. tego, że Wojciech Łabieniec kandyduje z pobudek egoistycznych, są prawdziwe.

Stanisław Hrynkiewicz pracuje jako sekretarz gminy Nowy Dwór. Jest też radnym powiatu sokólskiego. W tych wyborach nie walczy o żadne stanowisko.

- Z błahej sprawy została zrobiona wielka sprawa. Za dwa wpisy i jednego lajka, które nie były szczególnie obraźliwe dla pana Łabieńca, zostałem pozwany. Głęboko jednak nie zgadzam się z wyrokiem sądu, ale co zrobić? Trzeba się do niego zastosować - komentuje Stanisław Hrynkiewicz.

- Na forach internetowych już od dłuższego czasu pojawiały się komentarze szykanujące mojego ojca, mnie i moja rodzinę. Kłamliwe i podłe wpisy, które pojawiły się na temat mojej osoby na forum na portalu, początkowo je zbagatelizowałem. Z czasem jednak rozdzwoniły się do mnie telefony z pytaniami, czy mam jakieś problemy w pracy, czy jestem w okresie wypowiedzenia itp.? Okazało się, że rozpowszechniane informacje przez sekretarza urzędu Stanisława Hrynkiewicza rozprzestrzeniły się po całej gminie Nowy Dwór. Taki obraz mojej osoby stawiał mnie w bardzo niekorzystnym świetle jako kandydata na Wójta. Stałem się w oczach opinii publicznej osobą mało wiarygodną szukającą nowej posady. Do tego doszły liczne plotki i pomówienia przekazywane drogą „pantoflową”. Najpodlejsze było rozpowszechnianie kłamstw o tym, że mój niepełnosprawny brat jest wykorzystywany jako narzędzie w kampanii wyborczej. Przypuszczam, że o wielu pomówieniach nadal nie wiem. Odniosłem wrażenie, ze jest to brudny atak na moja osobę wszystkimi możliwymi środkami. W związku z zaistniałą sytuacją umieściłem na forum wpis następującej treści: „Proszę nie rozpowszechniać kłamstw i podłych oszczerstw na temat mojej osoby!!! Apeluję również do wszystkich, aby nie prowadzić brudnej kampanii wyborczej poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na temat członków mojej najbliższej rodziny, którzy nigdy nie byli i z pewnością ze względu na stan swego zdrowia nigdy nie będą osobami publicznymi!!! Niestety apel nie przyniósł oczekiwanego efektu. W takiej sytuacji uznałem, że na taki poziom uprawiania kampanii wyborczej nie można pozwolić. Postanowiłem dochodzić prawdy i sprawiedliwości w sądzie w trybie wyborczym. Pan Stanisław Hrynkiewicz niestety nie miał odwagi, aby osobiście stawić się w sądzie i bronić swoich „racji”. Sprawiedliwości stało się zadość. Sąd działał bardzo sprawnie, pomimo złożonej apelacji. Wniosek do sadu złożyłem w piątek o godzinie 8:03, natomiast prawomocny wyrok był w środę w godzinach popołudniowych. Następnego dnia nie ustalono przez kogo, mój baner wyborczy w centrum Nowego Dworu został zniszczony. Fakt ten zgłosiłem na policję - wyjaśnia w specjalnym oświadczeniu nadesłanym do naszej redakcji kandydat na wójta.

[AKTUALIZACJA]

Dziś do naszej redakcji sekretarz gminy Stanisław Hrynkiewicz przysłał polemikę do tego artykułu. Zamieszczamy go w całości poniżej:
Szanowny Panie Redaktorze.
Chciałbym w kilku słowach odnieść się do wczorajszego artykułu pod tytułem „ Kandydat na wójta wygrał w trybie wyborczym z sekretarzem gminy. Poszło o słowa "żółtek chce osiągnąć kasę" zamieszczonego na łamach Waszego portalu, w którym to kandydat na stanowisko Wójta Gminy Nowy Dwór w wyborach samorządowych Wojciech Łabieniec postarał się przedstawić moją osobę w bardzo niekorzystnym świetle.
Dlatego też pozwoli Pan Redaktor, że chcę zdementować kłamstwa, użyte półprawdy oraz insynuacje którymi posługuje się w tym artykule i na innym portalu kandydat na stanowisko Wójta Wojciech Łabieniec.
1. Jeszcze raz pragnę podkreślić, że bardzo głęboko się nie zgadzam z wyrokiem Sądu Okręgowego w Białymstoku wydanego w trybie wyborczym. Moim zdaniem i nie tylko, są na tą okoliczność wyroki innych sądów nie powinienem być uznany za uczestnika postępowania w trybie wyborczym. Nie kandyduję jak również nie jestem członkiem komitetu wyborczego w wyborach samorządowych.
2. Wojciech Łabieniec twierdzi dwoma wpisami dokonanymi w komentarzach pod artykułem dotyczącym 7 pytań do obecnego Wójta Gminy, że naraziłem jego dobre imię i postawiłem w bardzo niekorzystnym świetle jako kandydata na wójta oraz stał się w oczach opinii publicznej osobą mało wiarygodną. Moim zdaniem Wojciech Łabieniec sam pracuje na to, że jako kandydat na stanowisko wójta jest osobą mało wiarygodną i stawia swoją osobę w niekorzystnym świetle. Bo jak można zinterpretować fakt, że od dłuższego czasu przebywał na zwolnieniu lekarskim. Jak wynika z przepisów praw, orzecznictw sądowych w okresie zwolnienia lekarskiego chory nie powinien wykonywać żadnych czynności, które nie służą poratowaniu zdrowia lub opóźniają albo uniemożliwiają powrót do zdrowia. Wojciech Łabieniec z chwilą rozpoczęcia kampanii wyborczej w wyborach do samorządu bardzo aktywnie włączył się w kampanię wyborczą. Na początku była to jazda po terenie gminy mająca na celu pozyskania kandydatów na radnych do utworzonego KWW Razem dla Nowego Dworu, a następnie jako kandydat na stanowisko Wójta Gminy Nowy Dwór agitował na rzecz swojego wyboru. Zwolnienia lekarskie pracownika są finansowane ze środków publicznych, z systemu ubezpieczeń społecznych, przeznaczonych na ściśle określony cel, jakim jest poratowanie zdrowia chorego. Koszty ponosi całe społeczeństwo w tym też moja osoba. Mam na to dowody. Jest to wyłudzanie państwowych pieniędzy, taka postawa nie jest godna kandydata na stanowisko Wójta. Wojciech Łabieniec zorientował się o swojej wpadce, dlatego też prawdopodobnie, podkreślam prawdopodobnie korzysta z urlopu bezpłatnego. Czego powiem szczerze nie mogę zrozumieć jak to jest możliwe. Aby wyprzedzić dalszy ciąg wydarzeń w tej sprawie t.j. aby uciszyć moją osobę, w trybie wyborczym kieruje sprawę do sądu.
3. Sam jestem osobą niepełnosprawną, dlatego bardzo współczuję osobom chorym bo zdaję sobie sprawę czym jest choroba. Dlatego też nie rozumiem wpisu dotyczącego Pana brata. Jeśli są dowody to proszę iść do sąd, tak jak to Pan lubi robić, a nie czynić insynuacje.
4. Widzę, że w waszej rodzinie są sami lekarze. Jeden jest lekarzem od głowy o czym w dalszej części, a kandydat na wójta lekarzem rodzinnym. Na rozprawę sądową nie stawiłem się z tego tytułu, że stchórzyłem są inne powody, których tak po ludzku nie życzę Panu.
5. Rzeczywiście tak samo ja i również Pana ojciec teraz po raz pierwszy użyję imienia i nazwiska Kazimierz Łabieniec jestem radnym powiatu. Ja pierwszą i ostatnią kadencję , natomiast Kazimierz Łabieniec jest radnym rady powiatu od 1998 r. i nadal kandyduje. Z oświadczenia majątkowego mam wiedzę ile miesięcznie pobiera emerytury, a ile diety z tytułu bycia członkiem Zarządu Powiatu. Dlatego mam prawo a wręcz i po części obowiązek o tym mówić. Zasługi pańskiego ojca jako radnego rady powiatu na rzecz rozwoju gminy Nowy Dwór, inwestycji realizowanych na jego wniosek przez powiat sokólski dobitnie wskazał na XLII Sesji Rady Powiatu Sokólskiego w dniu 15.01.2018 r. we fragment transmisji od godz. -1.06.54 do- 1.08.10 i od -1.43.52 do- 1.46.50 jego były wieloletni przyjaciel i współpracownik były Starosta Sokólski Franciszek Budrowski.
6. Może niektórych kwestii bym nie poruszał gdyby nie incydent który miał miejsce w dniu 2. 10. 2018 r. w Ośrodku Zdrowia w Nowym Dworze, a którego inicjatorem był członek zarządu powiatu Kazimierza Łabieniec. Wychodząc od lekarza w drzwiach Kazimierz Łabieniec bardzo, bardzo zdenerwowany zaczął mnie wyzywać kilkukrotnie powtarzając słowa cytuję ; „ ty bydlaku, skurwysynu zostaw moją rodzinę , powinieneś leczyć się na głowę , ty matkę zaprowadziłeś do grobu ”. Moja reakcja polegała na tym, że w uspokajających słowach kilkukrotnie powtarzałem, że takie słowa nie powinny paść z ust członka Zarządu Rady Powiatu, kandydata na radnego no i byłego pedagoga. Na okoliczność tego wydarzenia mam świadka, którego widział Kazimierz Łabieniec.
7. Sprawę zniszczonego banneru skomentuję w ten sposób. Uważam, że cudzego mienia obojętnie czyje ono jest nie można niszczyć. Uważam to za rzecz naganną, ale też należy do tej sprawy podchodzić z umiarem.
Fakt, że kandydat na stanowisko Wójta Gminy o którym jest cały czas mowa spośród ogółu mieszkańców gminy właśnie minie uznał za swego przeciwnika politycznego to dla mnie zaszczyt. Nasza przyjaźń z kandydatem jest bardzo szczególna od 2012 r. , a wynika ze zdarzeń o których doskonale nam wiadomo. To nie był przypadek.
Na koniec były to moje ostatnie słowa wypowiedziane w tej sprawie. Nie będę robił darmowej kampanii 2 Panom Łabieńcom. Kandydując na stanowisko Wójta Gminy trzeba znać dokładnie potrzeby gminy i jej mieszkańców, a nie tylko powiedzieć na konwencji wyborczej „kandyduję”, „jestem przeciwko spalarni”, „no to tyle”.
Pozdrawiam serdecznie Stanisław Hrynkiewicz

Wybory samorządowe 2018: Twój głos się liczy!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto