Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jestem gorszą matką, bo mam dwoje dzieci? List Czytelniczki

(red.)
pixabay.com
- Sukces nie polega na tym, by mieć dużo dzieci. Bo dzieci trzeba jeszcze wychować i wykształcić. A ministerstwo nas podzieliło na lepsze i gorsze - pisze w pełnym emocji liście Czytelniczka Danusi z powiatu krośnieńskiego. Ma rację? Przeczytajcie... Czekamy na Wasze opinie

"Moje miłe panie - rówieśniczki, pięćdziesięcio i sześćdziesięciolatki. Nie wiem jak wy, ale ja czuję, że należę do przeklętego pokolenia.
Urodzone i rozpoczynające pracę zawodową w czasach PRL, nie miałyśmy innego wzorca, jak tylko ten, by się rozwijać, pracować, dbać o rodzinę i wychowywać dzieci.
Gdy przyszły lata dziewięćdziesiąte i ogromne bezrobocie, to często na naszych barkach, jako jedynego żywiciela rodziny spoczywało utrzymanie domu. Wiele z nas w tym czasie wyjeżdżało do ciężkiej pracy sezonowej zbioru truskawek czy rzodkiewki.
Pieniądze tam zarobione starczały na opłaty, więc trzeba było szukać roboty dorywczej. Nigdy nie korzystaliśmy z opieki państwa.
I nigdy o taką pomoc nie prosiłyśmy. Bez becikowego, bezpłatnego urlopu wychowawczego, przyszło nam rodzić, wychować, a co najważniejsze wykształcić dzieci. Z tego jesteśmy dumne.
Wypracowałyśmy emeryturę uczciwie, często najniższą, za 30 - 40 lat pracy (bo nadal zarobki w Polsce dla kobiet są dużo niższe).
To dlaczego dzieli się nas, jako matki tego gorszego sortu. Tego zrozumieć nie potrafię. Jedynym logicznym wytłumaczeniem jest to, że jesteśmy pokoleniem kobiet przeklętych i nic i nikt tego nie zmieni.
A dzielą nas ci, którzy powinni łączyć.
Pani minister Elżbieta Rafalska, jak pani może mówić: „Przestańcie atakować matki! To haniebne” (chodzi o program Mama 4 +).

Tekst znajdziesz tutaj:
GORZÓW WLKP. - Przestańcie atakować matki! To haniebne - mówiła w Gorzowie minister Elżbieta Rafalska [GALERIA, WIDEO]

Atakować? A co państwo zrobiliście, dzieląc polskie matki niepracujące i niepracujące, na mające czworo i więcej dzieci i mające mniej pociech?
Pani minister, my, wszystkie matki, jesteśmy równe. Każda z nas tak samo zniosła trudy porodu, tak samo wstawała w nocy do płaczącego dziecka, tak samo tuliła w chorobie i była przy dziecku przez wszystkie lata życia. Proszę nie dzielić nas, matek.
Dlaczego dzieli matki na te, co mają więcej niż czwórkę dzieci i mniej, na te co pracowały i nie pracowały?
Jestem taką samą matką jak każda inna mama w Polsce, mam dwoje dzieci.
My, jako kobiety, nie zgadzamy się z tą ustawą.

My, matki pracujące, wypracowałyśmy ZUS-y na emeryturę, a te panie, co nie pracowały, nie. Mam 33 lata pracy, będę pracować jeszcze 7 lat, a z prognoz wynika, że emeryturę będę miała 1,4 tys. zł na rękę. To dużo, pani minister?
Pani minister! Jak rozdawać , to rozdawać sprawiedliwie. Za jedno dziecko 200 zł. Każdej mamie, po równo. Niezależnie od liczby dzieci.
Jeśli rząd chce dawać, proszę. Każdej matce. Bo mama to mama. Niezależnie od tego, czy ma jedno dziecko, czy siedmioro. Nikt nie szkaluje matek, jak mówi pani minister. Ale serce nas boli, gdy dzieli się nas w ten sposób, bo to bardzo złe!
Proszę nam dać np. po 200 złotych za każde dziecko. Każdej polskiej matce!
Jeśli pracowała i wypracowała emeryturę, niech dostanie dodatek po 200 zł za każde dziecko do emerytury. Miała dwoje dzieci – dostanie 400 zł. Miała dziesięcioro, dostanie 2 tysiące. Jeśli nie pracowała, dostanie po 200 zł za dziecko. Za trójkę 600, za czwórkę 800. To będzie sprawiedliwe. To, co rząd zrobił teraz jest bardzo, ale to bardzo niesprawiedliwe wobec tych co pracowały i mają mniej dzieci.
A ile jest takich matek, które już nie pracują, sprzed sześćdziesiątką i czekają na pomostówki. Na niecałe 900 złotych. Jak z tego żyć? To gorsze matki od tych, co nie pracowały?
Urodzić, pani minister, to nie wszystko. Dzieci trzeba jeszcze wychować i wykształcić.
Moje dzieci pracują, odprowadzają składki, a nie żyją na garnuszku państwa.
(…) To rozdawnictwo w ogóle jest karygodne.
I uważam, że należy się przede wszystkim matkom dzieci niepełnosprawnych, które poświęcają swoje życie tym dzieciom. Im się należą te pieniądze za te lata poświecenia 24 godziny na dobę. Gdyby oddały dzieci do ośrodka, kosztowałoby to państwo z 5 tys. na miesiąc. Więc o tych kobietach też pomyślcie!
Nie mam nic przeciwko 500 plus. Dzięki temu dzieci jeżdżą na kolonie, mają lepiej.
Ale dlaczego dzielić matki tych dzieci?
Każda kobieta, każda matka zasługuje na szacunek państwa."

Czytaj też:
„Nic wam już, k***, nie kupię! Wczoraj rozpi*** jedną piłkę na plaży” – wrzeszczy matka do dzieci

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jestem gorszą matką, bo mam dwoje dzieci? List Czytelniczki - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto